„Music” w koncertowych setlistach Madonny pojawia się stosunkowo często. Dość oszczędne i „nieprzeładowane” brzmienie daje z kolei wiele możliwości zaprezentowania tego utworu tak, jak oczyma wyobraźni widzi go Madonna na etapie prób.

W pierwszej części tego tekstu omówiłem singiel „Music”, historię jego powstania, teledysk i wpływ, jaki miał na muzykę i karierę Madonny. Prawda jest jednak taka, że miarą przebojowości piosenki są dopiero reakcje publiczności na żywo. Nie bez znaczenia jest tu eksperymentalna aranżacja, co potwierdzają słowa, jakimi opisał ją Stuart Price, pracujący nad wersją z trasy „Drowned World”:

W twoim kuchennym stereo może brzmieć nieco minimalistycznie, ale na stadionie robi potężne wrażenie.

Nie przedłużając więc, rzućmy okiem na wykonania „Music”, jakie miały miejsce od premiery utworu.


Don’t Tell Me Promo Tour

Minitrasa promująca album „Music” była rozgrzewką dla Madonny przed koncertami na dużych obiektach, które miały dopiero nadejść.

Roseland Ballroom

Pierwszy dłuższy koncert po raz pierwszy od 1993 roku (nie licząc pojedynczych występów) Madonna dała w nowojorskim Roseland Ballroom 5 listopada 2000 roku – 3 miesiące po radiowej premierze singla „Music”.

Tytułowa piosenka z ósmej płyty artystki została piątym w kolejności i zamykającym imprezę utworem. Podczas występu Madonna wraz z kilkuosobową grupą tancerzy oraz chórzystkami Donną i Niki tańczyła na scenie, na której znajdował się „farmerski” pickup, sztuczny kaktus i bele słomy, co miało nawiązywać do kowbojskiej stylistyki albumu.

Madonna wystąpiła wówczas ubrana w haftowane spodnie i top z napisem „Britney Spears”. Podczas „Music” w tle wyświetlany był montaż ujęć z rozmaitych teledysków Królowej Popu – motyw, który przewijał się wielokrotnie podczas wykonań tego utworu.

MTV European Music Awards

16 listopada 2000 roku Madonna wystąpiła na gali MTV Europe Music Awards w Sztokholmie, podczas której wystąpiła z Donną i Niki na tle fragmentów ze swoich teledysków. Artystkę jako „Maradonę” zapowiedział Ali G.

Występ był szeroko komentowany głównie ze względu na koszulkę gwiazdy, na której tym razem znalazł się napis „Kylie Minogue”.

Programy telewizyjne

Ciąg występów promocyjnych płyty „Music” nie bez kozery nazwano roboczo „Don’t Tell Me Promo Tour”. Prawie podczas każdego z nich artystka wykonywała bowiem drugi singiel z albumu, włączając w to 5 występów w popularnych programach telewizyjnych w różnych krajach. Tytułowy utwór z płyty pojawił się wówczas jednak wyłącznie 2 razy.

19 listopada 2000 artystka wystąpiła w transmitowanym na Canal+ francuskim programie „Nulle part ailleurs”, a 24 listopada 2000 w popularnym brytyjskim programie muzycznym „Top of the Pops”. Oba występu różnił nie tylko ubiór gwiazdy, która we Francji wystąpiła w kurtce, a na wyspach w czarnej koszulce, ale przede wszystkim… samo wykonanie. W pierwszym wystąpiła bowiem całkowicie na żywo, w drugim zaś z playbacku, co jest standardową formułą tego programu.

Brixton Academy

Kilka dni po występie w „Top of The Pops” – 29 listopada 2000 – Madonna dała prawdopodobnie najbardziej znany występ z całego cyklu promocyjnego „Music” w londyńskim Brixton Academy.

Całość show była właściwie powtórzeniem koncertu w Roseland Ballroom, z dodatkowym „Holiday” poprzedzającym „Music”. Tym razem na koszulce Madonny znalazły się imiona jej dzieci – Rocco z przodu i Lola z tyłu.

Koncert (nazwany „przyjęciem”) był także częścią kampanii promocyjnej z Microsoftem, na mocy której informatyczny gigant zorganizował transmisję koncertu na żywo w internecie, a Madonna pobiła wszelkie rekordy na tym polu, gromadząc przed monitorami 9 milionów ludzi z całego świata.

Grammy 2001

Zwieńczeniem okresu promocyjnego „Music” i ostatnim wykonaniem przed ruszeniem w „dużą” trasę koncertową był występ otwierający 43. ceremonię wręczenia nagród Grammy 21 lutego 2001.

Madonna wystąpiła wówczas w koszulce z napisem „Material Girl”, z fryzurą, którą znamy z klipu „What It Feels Like For A Girl”. Występ poprzedzało intro ze słowami Charlotte Gaisbourgh z filmu „Cementowy ogród”, które słyszymy również w trzecim singlu z ósmego albumu Królowej Popu.

Madonna rozpoczęła wykonanie, wysiadając w futrze i kapeluszu z wielkiej limuzyny oklejoną odblaskowymi płytkami, którą „prowadził” mały chłopiec. Scenografię tę zaprojektował – jako formę „artystycznego CV” przez zleceniem projektów scenografii z Drowned World Tour – Bruce Rodgers.

Tak wspominał tamto przedsięwzięcie na łamach wywiadu udzielonego Madonna Tribe:

Jamie [King] wspomniał, że Madonna kochała mój projekt dla Ricky’ego [Martina, Rodgers zaprojektował scenę z „Living La Vida Loca World Tour” – przyp. red.], że zmotywował on ją do ruszenia znowu w trasę i że jeśli wszystko się ułoży, przejdziemy do projektowania. Ponieważ miałem mało czasu, szybko stworzyłem ogromny obraz, który miał ogromną limuzynę w holografy, czerwony, biały i niebieski blask oraz Madonnę na mechanicznym byku.

Projekt scenografii z występu Madonny na gali Grammy 2001.
Source: Tribe Inc.

Projektant opowiedział również zabawną historię, jaka wiązała się ze wspomnianą limuzyną, będącą oczywistym nawiązaniem do teledysku. Kiedy zespół scenografów rozpoczął pracę, nie było czasu na wykonanie jej od zera, więc konieczne było sprowadzenie całego samochodu. Tu jednak pojawiał się problem, ponieważ scena nie byłaby w stanie wytrzymać ciężaru czterotonowego wozu.

Chris Lamb, kierownik produkcji Madonny, znalazł we wschodnim Los Angeles limuzynę od pewnej rodziny, która miała ją od lat na potrzeby swojego domu pogrzebowego. Zapłacił im 10 000 dolarów. Nie zdawali sobie z tego sprawy, że jak tylko dotrze na miejsce, zostanie wypatroszona o ponad tonę, wzmocniona dla tancerzy, podzielona na trzy elementy dla łatwiejszego toczenia i pokryta płytkami z odblaskowego winylu.

Drowned World Tour

Podczas trwającej latem 2001 roku Madonna wykonywała „Music” jako utwór zamykający koncert, będący de facto ostatnim bisem. Madonna pojawiała się w jednym z narożników sceny, stojąc na wielkim, udającym płytę krążku. Podczas refrenu zaczynała się na nim kręcić. Towarzyszący jej tancerze mieli na uszach słuchawki, przez co zachowywali się, jakby byli w muzycznym transie, „pod wpływem muzyki”. Przód koszulki Madonny zdobił cekinowy napis „mother”, jednak pełni znaczenia nabierał dopiero, kiedy zauważyło się podobny napis „f*cker” na plecach… 😉

Aranżację tę wzbogacono o sampel „Trans-Europe Express” Kraftwerku. W tle – jak podczas każdego z dotychczasowych występów – odtworzono fragmenty z teledysków Madonny, co miało podkreślać jej ponadczasowy i olbrzymi już wówczas dorobek. Koncert dobiegał końca, gdy wisząca nas sceną konstrukcja zaczynała opadać, zaś Madonna wracała do tego „statku kosmicznego”, podnoszona na platformie. W momencie wyświetlania sceny kończącej klip „What It Feels Like For A Girl” przedstawiającej zderzenie samochodu ze słupem, światła przygasały, po czym już niewidoczna Madonna żegnała się z publicznością.

Re-Invention Tour

Trasa, która tylko w założeniu miała promować album „American Life”, w rzeczywistości była trasą „greatest hits”, podczas której nie mogło zabraknąć „Music”. Piosenka znalazła się na liście utworów jako przedostatni numer koncertu, w akcie ze szkockimi motywami.

Podczas tego wykonania jedynym szkockim elementem były tylko kraciaste kilty, które nosili tancerze wraz z artystką. Scena bowiem wyglądała jak żywcem wyjęta z dyskoteki z podświetlaną na kolorowo podłogą i kulą disco, wyświetlaną na mniejszym ekranie, zawieszonym nad didżejką. Ta zaś ustawiona była wewnątrz platformy z podświetlanych, wielobieżnych schodów i stał przy niej każdego wieczora Stuart Price.

Kolejna z jego aranżacji zawierała wpleciony fragment wokalu z „Into The Groove” oraz sampel z instrumentalnego tematu z „Mission Impossible”, skomponowanego przez argentyńskiego kompozytora Lalo Schifrina.

Występ dobiegał końca, kiedy stojący w szeregu Madonna i tancerze opuszczali kilty, pokazując ustawiony napis „FREEDOM” („wolność”) na ich pośladkach.

Live 8 2005

Kiedy Bob Geldof zorganizował w 2005 roku kolejny koncert Live Aid, oczywiste było, że wystąpi na nim Madonna, zwłaszcza że była ona jednym z artystów, którzy występowali podczas pierwszego tego typu koncertu charytatywnego 20 lat wcześniej.

2 lipca 2005 roku artystka zagrała w londyńskim Hyde Parku, wykonując kolejno „Like a Prayer”, „Ray of Light” i „Music”. Podczas utworu zamykającego występ, na scenie wystąpili wraz z nią tancerze znani z poprzedniej trasy oraz London Community Gospel Choir.

Aranżacja – pomijając kończące partie wykonywane przez chór – w większości była taka sama jak podczas Re-Invention Tour.

The Confessions Tour

Wersja uchodząca niemal za kultową otwierała ostatni akt koncertów z 2006 roku. Aranżacja nie pozostawia złudzeń co do inspiracji Madonny – opiera się w znacznym stopniu na utworze wydanym w 1976 roku „Disco Inferno” zespołu The Trammps, który po wydaniu nie odniósł oszałamiającego sukcesu, jednak status ponadczasowego hitu dało mu pojawienie się na soundtracku z „Gorączki sobotniej nocy” rok później. Madonna występowała podczas tego numeru ubrana w biały garnitur od Gaultier, co było oczywistym nawiązaniem do Johna Travolty.

Wykonanie to poprzedzało intro, w które wpleciono fragmenty różnych piosenek Madonny i efekt zmieniania stacji radiowych. Na samym początku można usłyszeć nawet głos w języku polskim, mówiący „Omówiono najważniejsze sprawy związane z dalszym rozwojem województwa i kraju”. Według niepotwierdzonych informacji należy on do dziennikarza Polskiego Radia, Wincentego Pipki.

Hard Candy Promo Tour

W ramach promocji albumu wydanego w 2008 roku Madonna dała dwa miniaturowe koncerty – w Roseland Ballroom 30 kwietnia i w Olympii w Paryżu 6 maja. Setlista podczas każdego z występów była taka sama i oprócz piosenek z ostatniej płyty, Madonna wykonywała „Hung Up” i „Music”. Tym ostatnim kończyła występ, który był w rzeczywistości skrótem tego, co jeszcze w tym samym roku artystka pokazała w ramach światowej trasy koncertowej…

Sticky & Sweet Tour

Zabierając w trasę materiał z „Hard Candy” i odświeżone wersje starych utworów, Madonna umieściła „Music” jako utwór zamykający drugi akt pt. „Old-school”. Występ był – jak już wcześniej wspomniano – prezentacją na większą skalę tego, co można było zobaczyć podczas dwóch „rozgrzewkowych” minikoncertów.

Madonna, która poprzednią piosenkę skończyła wykonywać na końcu wybiegu, czołgając się, zmierzała w kierunku głównej sceny w rytm dźwięków „Last Night a D.J. Saved My Life” Indeep. Kiedy tam docierała, rozpoczynał się właściwy występ w aranżacji w znacznej mierze opartej na „Put Your Hands Up 4 Detroit” francuskiego DJa Fedde’a le Granda.

Wizualizacje wyświetlane na ekranach tła przedstawiały animacje wyglądające jak ruchome graffiti, na tle którego tancerze i Madonna wykonywali energiczny układ taneczny. Wraz z ostatnimi dźwiękami „Music” dobiegał końca drugi akt koncertu, a artystka z trupą taneczną znikała za ekranem, co wyglądało, jakby wsiedli do wagonu metra i odjechali.

Super Bowl

Podczas tak wielkiego wydarzenia jak Super Bowl występujący w przerwie artyści prezentują z reguły swoje największe hity. Gdy w 2012 roku na stadionie w Indianapolis wystąpiła Madonna, nie mogło zabraknąć „Music”.

Aranżacja była zbliżona do oryginału, a występ uświetniały wyświetlane na murawie stadionu (przykrytej wcześniej białymi płachtami) animacje od Moment Factory przedstawiające głośniki boomboxa i popisy linoskoczków. Również Madonna wzbudziła powszechny zachwyt, wykonując akrobacje w kozakach na wysokim obcasie, choć na chwilę przed nimi zaliczyła niewielkie potknięcie przy wchodzeniu na ławkę.

Kozaki sprawdziły się zdecydowanie dobrze także w drugiej części „Music”, kiedy na scenie obok Madonny wystąpił duet LMFAO, których elementy „Party Rock Anthem” i „Sexy and I Know It” zostały wplecione w piosenkę Madonny z 2000 roku, a cała trójka wystąpiła tańcząc shuffle.

Rebel Heart Tour

„Music” do stałego koncertowego programu powróciło w 2015 roku. Madonna rozpoczynała nim czwarty akt show promującego album „Rebel Heart”, zatytułowany „Party–Flapper”, znany również jako „Crazy Years” ze względu na odwołania do lat 20. XX wieku. Są one zwłaszcza czytelne w przypadku kostiumów tancerzy i Królowej Popu, która wystąpiła wówczas w pięknej, paskowanej, wyszywanej kryształkami sukience od Moschino, przykrywając ją z początku czarnym żakietem.

Podczas wszystkich koncertów zobaczyliśmy czarny wariant sukienki, jednak – jak widać na projektach – w planie była jeszcze beżowa wersja. Zdjęcie wykonane za kulisami trasy potwierdza, że nawet została ona uszyta, podobnie jak trzecia wersja udekorowana falbanami i koronkami, jednak Madonna nigdy nie zdecydowała się założyć innej niż czarna.

Aranżacja utworu w znacznym stopniu opierała się na albumowej wersji wzbogaconej o elementy z „Give It 2 Me” – powtarzany tekst „Get stupid”. Całkowicie inny był jednak początek, ponieważ całą pierwszą zwrotkę piosenkarka wykonywała na tle swingowej muzyki z brzmieniem fortepianu i saksofonu. W środku występu, podczas sceny wchodzenia na stos ułożonych stolików, następowała przerwa w muzyce. Artystka wykorzystywała ją najczęściej, żeby pożartować z publicznością, jednak zdarzyły się w tym miejscu także niespodziewane występy. Włoska publiczność usłyszała w tym miejscu fragmenty „That’s Amore” i „Mambo Italiano”, Francuzi odśpiewali tłumem „Marsyliankę” (co miało związek z zamachami w Paryżu, które miały miejsce niedługo wcześniej), a w Australii Madonna wykonała fragment „Hanky Panky” a cappella. Utwór kończył się płynnym przejściem w „Candy Shop”.


„Music” zajmuje w sercu Madonny szczególne miejsce. Nie ma się co dziwić. Uniwersalne przesłanie utworu z pewnością potrafi oddziaływać na tłumy. I choć fani niejednokrotnie narzekali, że ich idolka zbyt często sięga po hit z 2000 w koncertowym repertuarze, rozmaitość wykonań i aranżacji dowodzi, że nie ma takiej rzeczy, której nie dałoby się zrobić z tą piosenką.