Jest 2005 rok. Madonna w dniu swoich urodzin spada z konia i doznaje kilku złamań, z których najpoważniejszy to pęknięty obojczyk. Unieruchomiona na kilka tygodni odpoczywa, zbierając siły. W ciągu ostatniego roku skończyła trasę koncertową, zmontowała film dokumentalny i zdążyła zająć się planami nakręcenia musicalu (które później porzuciła). Tańczy od bez mała trzydziestu lat. Marazm, który ogarnął ją po wypadku, musi być dla niej niczym częściowa śmierć. Znosi to jednak, bo wie, że niedługo nadejdzie prawdziwy wybuch, który znów poderwie ją do tańca. Prawdopodobnie w tamtym momencie nie przewidywała, że tańczyć będzie nie tylko ona, ale wraz z nią cały świat…

Tło

Nagrywanie płyty w 2005 roku widniało w planach Madonny, ale nie były one konkretne, choć wytwórnia co jakiś czas dawała znać, że pora spełnić warunki kontraktu. Po zakończeniu „Re-Invention Tour” gwiazda wolała raczej skupić się na nagraniu ścieżki dźwiękowej do musicalu „Hello Suckers”. Pomysł na musical tkwił w jej głowie, jednak zmieniał się wraz z upływem czasu, aż zainteresowała się trzystustronicowym skryptem, który dostarczył jej Luc Besson. Z pomysłami inspirowanej muzyką disco ścieżki dźwiękowej udała się do Stuarta Price’a, oświadczając, że chce, aby to brzmiało jak „naćpana ABBA”.

Price, oprócz zajmowania się aranżacjami koncertowych wersji utworów Madonny, w czasie wolnym od trasy didżejował w klubach na całym świecie. Na swój własny użytek przygotował więc kilka podkładów instrumentalnych, korzystając z sampli znanych utworów. „Naćpana ABBA” przemówiła do niego i tak pokazał Madonnie pomysł z wykorzystaniem charakterystycznego motywu z „Gimme Gimme Gimme (A Man After Midnight)”.

Madonnie spodobał się ten pomysł, ale po przeczytaniu scenariusza proponowanego musicalu uznała, że jest on poniżej jej oczekiwań, dlatego nie podjęła się jego realizacji. Szkoda jej było jednak rezygnować z nagranego, tanecznego materiału, dlatego – skoro już wytwórnia naciskała – zdecydowała, aby wykorzystać niedoszły materiał z musicalu i nagrać album o podobnym brzmieniu. Piosenką, która rozpoczęła wszystko, był przyszły pierwszy singiel – „Hung Up”. Była to jednocześnie piosenka, która jako pierwsza została nagrana.

Nagranie

Madonna i Price pracowali nad płytą w jego dwupokojowym mieszkaniu w zachodnim Londynie, gdzie gwiazda codziennie przyjeżdżała, budząc spore zainteresowanie wśród sąsiadów producenta. Ten jednak na wszelkie ich pytania zwykł odpowiadać, że „to tylko bogata znajoma”.

Wszystkie wczesne wersje powstały więc w tym maleńkim studiu, w którym mieściło się niewiele poza podstawowym sprzętem i dwoma osobami. Madonnę bardzo satysfakcjonowały takie warunki – płyta rodziła się nie tylko tanimi kosztami, bo nie trzeba było wynajmować drogiego studia i śpieszyć się z nagraniami, ale również przypomniały jej się wczesne lata, kiedy swoje piosenki nagrywała w podobnych warunkach. Jak wspominał Stuart Price w wywiadzie dla magazynu „Mixmag”:

Powiedziała mi, że łaziła za DJ-ami tak długo, aż udawało się przekonać ich, by nagrali dla niej demo. Tak więc pod tym względem nic się nie zmieniło. W jej starych piosenkach nie ma żadnej ściemy. Słuchając samego wokalu z „Into the Groove”, można usłyszeć odgłosy samochodów przejeżdżających przez Manhattan. Wczesne płyty Madonny nie były dopieszczonymi superprodukcjami. Naprawdę wyglądało to tak, że przychodziła do domu DJ-a, z którym pracowała, pytała, co ma obecnie najlepszego w repertuarze, i do tego śpiewała.

Aby sfinalizować nagranie brakowało tylko jednego – pozwolenia na użycie sampla ABBY. Nie było to jednak łatwym zadaniem, ponieważ członkowie legendarnego kwartetu znani są z robienia problemów w kwestii wykorzystania ich muzyki. Podobnie jak przed laty przekonała Alana Parkera do obsadzenia w „Evicie” długim listem, tak i tym razem zagranie Madonny było personalne, ale profesjonalne i zdecydowane:

Wysłałam do Sztokholmu emisariusza zaopatrzonego w list, (…) w którym błagałam ich i zaklinałam i mówiłam, jak bardzo czczę ich muzykę, której chcę złożyć hołd, co było prawdą. Chcieli się zastanowić. Nigdy nikomu nie pozwalają na branie sampli. Mogli powiedzieć „nie”. Chwała Bogu, że tego nie zrobili.

Autorzy hitu ABBY wyrazili zgodę, jednak ich wkład nie został pominięty. Do dziś obok Madonny i Stuarta Price’a jako współautorzy „Hung Up” wszędzie widnieją Benny Andersson i Björn Ulvaeus.

Po „roboczym” zarejestrowaniu materiał został zabrany do Los Angeles. W profesjonalnym studiu dokonano oceny, czy to, co udało się nagrać Madonnie i Stuartowi, równie dobrze brzmi, kiedy zostanie poddane masteringowi.

Tekst i kompozycja

„Hung Up” to klasyczny numer taneczny, w którym liryczna strona koncentruje się na temacie relacji dwojga ludzi. Słowa są śpiewane z perspektywy osoby, która niecierpliwie czeka na ruch ze strony ukochanego/ukochanej. W pewnym sensie Madonna zatoczyła tu koło do swoich początków, ponieważ dokładnie w ten sam sposób ujęła temat w „Everybody”. Różnica polega jednak na tym, że o ile tam osoba mówiąca komentowała rzeczywistość z „punktu obserwacyjnego”, jakim był dla niej parkiet, tu mamy do czynienia z osobą czekającą na telefon, która się poddała. Nie ma ochoty więcej czekać, ponieważ czekanie jest dla niej męczarnią. A i tak wszystko wskazuje na to, że czeka na próżno.

Taneczna muzyka spełnia rzeczywiste założenia Madonny, aby piosenka była hołdem dla ABBY. Jak wspomniała ona w jednym z wywiadów:

Każda z ich piosenek jest niczym ścieżka dźwiękowa do wydarzeń z mojego życia. Jestem pewna, że „Dancing Queen” została napisana dla mnie! To nie tylko muzyka taneczna, dla mnie jest w tym coś poetyckiego. ABBA naprawdę mnie inspirowała, więc dla mnie było czymś naturalnym, że wykorzystałam ich utwór na płycie.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że oprócz sampla melodycznego, który zaczerpnięto z hitu ABBY, w piosence pojawia się również sampel tekstowy. Słowa „Time goes by so slowly for those who wait (…) / Those who run seem to have all the fun” pochodzą z „Love Song” – duetu Madonny i Prince’a z płyty „Like a Prayer”.

Singiel

Okładka

Okładkę singla zdobi zdjęcie wykonane przez Stevena Kleina pod koniec lata 2005 roku. Efekt „trzech Madonn” uzyskano, robiąc zdjęcie zza pleców artystki, zaś jej twarz pokazując w odpowiednio ustawionych lustrach.

Fotografię następnie przerobił Giovanni Bianco. Efektem jego prac była koloryzacja zdjęcia, mająca częściowo upodobnić wizerunek Madonny do zaprezentowanego w teledysku, który powstawał mniej więcej w tym samym czasie. W taki sposób noszone przez artystkę na planie sesji zdjęciowej pomarańczowe body zostało pokolorowane na różowo, a jej włosy, które wtedy były koloru blond wpadającego w lekko rudy, zyskały ognistą barwę.

Na przygotowaną grafikę naniesiono najnowsze wówczas logo Madonny w formie neonowych liter oraz odręcznie zapisany tytuł. Ciekawostką jest fakt, że wszystkie tytuły na płycie i użyte na okładkach singli to przetransponowany zapis wykonany ręką Madonny.

Data wydania

Kalendarz wydawniczy w przypadku „Hung Up” nastręcza nieco kłopotów. Nie da się bowiem wskazać jednej konkretnej daty premiery, ponieważ zanim piosenka stała się ogólnodostępna, odbywały się premiery na różnych platformach, i fizyczne wydanie singla, które nastąpiło 7 listopada 2005 roku, było w rzeczywistości ostatnim etapem premiery.

Po raz pierwszy fragmenty utworu można było usłyszeć w tle reklamy Motoroli, której emisję rozpoczęto w telewizji na całym świecie we wrześniu 2005 roku (do kwestii promocji wrócimy w dalszej części wpisu). 28 września z kolei ukazał się promocyjny winyl do klubów z wersją SDP’s Extended Dub.

17 października odbyła się prapremiera całości w trwającym 10 minut radiowym wywiadzie Ryana Seacresta z Madonną. Ten dzień uznawany jest za radiową premierę singla, jednak w rzeczywistości było to jedynie jednorazowe odtworzenie. Rozgłośnie rozpoczęły granie singla następnego dnia i dopiero na początku listopada, po upływie 3 tygodni, kiedy to utwór grano w radiu, singiel trafił do sprzedaży fizycznej.

Wydania fizyczne

Jak na olbrzymi hit, jakim stał się „Hung Up”, można odnieść wrażenie, że wytwórnia Warner Bros., niepewna sukcesu Madonny po porażce „American Life”, początkowo wątpiła w jej możliwości. Dowodem na to może być choćby brak wypasionych wydawnictw dla kolekcjonerów. Oczywiście, z perspektywy obecnych realiów można słusznie stwierdzić, że i tak było ich bardzo dużo, jednak wcześniej wytwórnia była nieco bardziej chętna do wydawnictw typu picture disc czy limitowanych nakładów zawierających np. plakat, kolorową płytę czy alternatywną okładkę.

„Najbiedniejszym” w utwory wydawnictwem jest dwuścieżkowy singiel wydany w Europie, który zawierał:

1. Hung Up [Radio Version]
2. Hung Up [Tracy Young’s Get Up And Dance Groove Edit]

Wpisując się w brytyjski trend wydawania singli dwuczęściowych, wydawnictwo to ukazało się tam jako CD1 z informującą o tym fakcie naklejką i nie w kartoniku, jak w wypadku kontynentalnej Europy, a w opakowaniu typu Slim Case. Analogicznie po nim dostępny stał się również trzyścieżkowy CD2:

1. Hung Up [Radio Version]
2. Hung Up [Tracy Young’s Get Up And Groove Edit]
3. Hung Up [SDP Extended Vocal]

Wydawnictwo to jest o tyle dziwne, że poza jednym dodatkowym remiksem zawierało dokładnie te same wersje. W pozostałych krajach europejskich (jak również w Ameryce Południowej, Australii i Japonii) także było dostępne, jednak oszczędzono tam robienia z niego na siłę drugiej części. W przypadku Europy różnicę stanowiło także wydanie go w Slim Case zamiast kartonika, w który zapakowano dwuścieżkową płytę.

Warto również wspomnieć o kilku promocyjnych egzemplarzach. Oprócz niezbyt pokazowych, wydanych jedynie w formie pozbawionej ozdobnej grafiki płytki z napisem, remiksów w USA (każdy na pojedynczym egzemplarzu CD), w Europie popularny był również dwuścieżkowy singiel promocyjny. Nie był on co prawda dostępny w komercyjnej sprzedaży, jednak nawet do dziś jest dość często spotykanym wydaniem, które wśród innych singli promocyjnych wyróżnia grafika na płycie CD oraz okładka w formie motywu kuli dyskotekowej z naniesionym logiem Madonny i zapisanym ręcznie tytułem (pochodzące poniżej zdjęcie z MadonnaDiscography.pl przedstawia polski egzemplarz promocyjny). Wydanie to zawierało skróconą wersję radiową oraz pełną wersję albumową.

W Niemczech i Wielkiej Brytanii wydane zostały także winylowe edycje singla, których skład prezentował się następująco:

Strona A:
1. Hung Up [Album Version]
2. Hung Up [SDP Extended Dub]

Strona B:
3. Hung Up [SDP Extended Vocal]
4. Hung Up [Tracy Young’s Get Up And Dance Groove Edit]

Wśród czterościeżkowych wydawnictw zwraca uwagę także amerykański promocyjny singiel na CD rozesłany do klubów:

1. Hung Up [SDP Vocal Edit]
2. Hung Up [Tracy Young’s Get Up And Dance Groove Edit]
3. Hung Up [Chus & Ceballos Remix Edit]
4. Hung Up [Bill Hamel Remix Edit]

„Hung Up” nie ominęło także wydanie Maxi-Singla. Sześciościeżkowe płyty CD w opakowaniu typu Jewel Case („grubym”) zostały wydane na rynek europejski i amerykański.

Identyczne wersje, choć w nieco innej kolejności, zostały wydane na podwójnym winylowym Maxi-Singlu, który pojawił się w sprzedaży w Europie i USA. Tak wyglądała jego tracklista:

Płyta 1, strona 1:
1. Hung Up [Album Version]
2. Hung Up [SDP Extended Vocal]

Płyta 1, strona 2:
3. Hung Up [Bill Hamel Remix]
4. Hung Up [SDP Extended Dub]

Płyta 2, strona 1:
1. Hung Up [Chus & Ceballos Remix]

Płyta 2, strona 2:
1. Hung Up [Tracy Young’s Get Up and Dance Groove]

 „Hung Up” był pierwszym cyfrowym singlem Madonny. Udostępnienie utworu w Internecie skomentowała sama zainteresowana, tłumacząc tę decyzję:

Jestem kobieta interesu. Przemysł muzyczny bardzo się zmienił. Jest wiele współzawodnictwa i rynek jest zapchany nowymi płytami, nowym tym i nowym tamtym. Trzeba łączyć siły z innymi markami i korporacjami. Jest się idiotą, jeśli się tego nie robi.

W streamingu możemy dziś słuchać dwóch wersji singla. „Podstawowa” zawiera te same remiksy, które dostępne są na amerykańskim wydawnictwie promocyjnym, choć ostatnie dwa utwory zamieniono miejscami:

1. Hung Up [SDP Vocal Edit]
2. Hung Up [Tracy Young’s Get Up And Dance Groove Edit]
3. Hung Up [Bill Hamel Remix Edit]
4. Hung Up [Chus & Ceballos Remix Edit]

Druga wersja dostępna w streamingu znana jest jako „DJ Version” i zawiera 5 utworów:

1. Hung Up [SDP Extended Vocal]
2. Hung Up [Tracy Young’s Get Up And Dance Groove]
3. Hung Up [Bill Hamel Remix]
4. Hung Up [Chus & Ceballos Remix]
5. Hung Up [SDP Extended Dub]

Promocja

Porównując promocję „Hung Up” i pozostałych singli z albumu „Confessions On a Dance Floor”, łatwo zauważyć pewną dysproporcję, która – być może – była echem zmieniającego się podejścia wytwórni do Madonny. Można bowiem odnieść wrażenie, że Warner początkowo niepewny sukcesu zainwestował spore wysiłki w promocję pierwszego singla, uzależniając od niego dalszą kampanię promocyjną.

Dużym projektem pobocznym okazała się kampania reklamowa Motoroli, na mocy której powstał spot (emitowany w telewizji w dwóch wersjach – pełnej i skróconej) prezentujący światu nowy model telefonu powstałego we współpracy z Apple – Motoroli ROKR E1, której premiera – równolegle z reklamą – odbyła się 7 września 2005 roku.

Co ciekawe, reklamę kręcono 31 sierpnia – dwa tygodnie po nieszczęśliwym wypadku na koniu, wynikiem którego był m.in. złamany obojczyk Madonny. Obrażenia ukryła Madonna pod długim, czarnym płaszczem, zaś na planie nosiła rękę na temblaku, co łatwo można zauważyć także na wykonanej wówczas sesji zdjęciowej oraz materiałach promocyjnych m.in. w prasie.

Zdjęcia realizowano w studiu w Londynie, a następnie w miejsce blue screenów naniesiono panoramę górzystej pustyni, na której stoi budka telefoniczna będąca miejscem, gdzie upychani są różni wykonawcy (w tym Iggy Pop). Miało to stanowić formę przenośni w kwestii pojemności telefonu i łatwości dostępu do muzyki. Można było w nim bowiem umieścić kartę microSD o pojemności 512 MB (standard) lub 1 GB. Oprogramowanie z kolei pozwalało na załadowanie do 100 utworów muzycznych. Z perspektywy naszych czasów brzmi to jak żart, jednak w 2005 roku pojemność ta wydawała się naprawdę spora.

Warto w tym miejscu dodać, że mimo zaostrzonej kampanii reklamowej, Motorola ROKR E1 była klapą. Ze sporą krytyką spotkały się fabryczne ograniczenia – 100 utworów, które można było wgrać, to z jednej strony dużo, ale oprogramowanie po prostu uniemożliwiało wgranie więcej, nawet mimo dostępnego miejsca. Sporym obciążeniem okazał się także brak obsługi Hi-Speed USB i jednoczesny brak możliwości przesyłania danych bezprzewodowo, co skutkowało niemożliwie długim czasem wgrywania danych na telefon. Na domiar złego – mimo współpracy marek – Apple tego samego dnia, kiedy zadebiutowała ich wspólna Motorola, zaprezentowało światu iPoda Nano, co szefostwo Motoroli głośno skomentowało jako „nóż w plecy” i „celowe podcinanie skrzydeł”. Zaledwie 4 miesiące później pojawiła się kolejna muzyczna Motorola E2, jednak tym razem do współpracy nie zaproszono Apple. Zamiast niego znalazło się w niej oprogramowanie RealPlayer.

Fragmenty z powstawania reklamy z Madonną w roli głównej zaprezentowano w programie „Entertainment Tonight” 8 września 2005 roku. Niestety program ten nie jest już dostępny w sieci. Zachowało się z niego jedynie kilka pojedynczych screenów.

W tle reklamy słychać fragmenty „Hung Up”, choć pozbawione sampla ABBY. Powody jego wycięcia nie są znane, ale można przypuszczać, że albo twórcy zgodzili się wyłącznie na wykorzystanie w utworze, nie zaś w reklamie pobocznego projektu, albo nie chciano tym samym przedwcześnie psuć niespodzianki.

Fragmenty singla wykorzystane w reklamie dobrane zostały nieprzypadkowym kluczem – w tle spotu słychać wyraźnie słychać m.in. wersy: „Ring, ring, ring goes the telephone”, „I’m hanging up on you” i „I’m hung up. I’m hung up on you”, co odnosiło się do promowanego produktu.

Kolejnym elementem promocji „Hung Up” było udostępnienie fragmentu utworu jako dzwonka w kilku serwisach w dzień radiowej prapremiery – 17 października 2005 roku.

Poza tym piosenka w dniu premiery fizycznego singla – 7 listopada – pojawiła się w premierowym odcinku serialu „CSI: Miami” a dwa dni później w „CSI: NY”.

Na tym jednak nie koniec. W ramach promocji „Hung Up” 22 października Madonna i Stuart Price udali się na rajd po nowojorskich klubach, by promować ich wspólne dzieło. Niespodziewanie pojawili się oni najpierw w Luke & Leroy – małym, nieco hipsterskim klubie na Manhattanie. Ich przybycie wywołało niemałe poruszenie ponieważ z powodu braku tylnego wejścia, przemaszerowali oni frontowymi drzwiami.

Po zagraniu remiksu „Hung Up” udali się do Roxy – znanego klubu, w którym mieści się maksymalnie 200 osób i w którym Madonna wielokrotnie występowała od początków swojej kariery.

Wiecie, że moja historia z Roxy jest bardzo długa, więc tak sobie pomyślałam, że powinnam tu wpaść podzielić się z Wami moim nowym albumem i potańczyć. Wszystko zaczęło się tutaj od 12 cali. Niektóre dziewczyny mają szczęście. Jesteście, kurwa, gotowi? Ok, jedziemy!

– powiedziała do publiczności, stojąc na małej scenie obok stołu didżejskiego. Kiedy Stuart grał remiks „Hung Up”, Madonna tańczyła i wciągnęła na podwyższenie kilka osób z tłumu. Potem Peter Rauhofer zagrał remiks „I Love New York” (zanim komukolwiek w ogóle dane było usłyszeć wersję albumową). Całość zdarzenia trwała maksymalnie 20 minut, jednak dla wielu osób tamten wieczór był niezapomnianym przeżyciem.

Recenzje i nagrody

Krytyka – zwłaszcza amerykańska – niezbyt wiedziała, jak „czytać Madonnę” w 2005 roku. Wymierzając ciosy polityczne przez poprzednie dwa lata, stała się ona na powrót „niegrzeczną dziewczynką”, tyle że tym razem bardziej szyderczą niż autoironiczną. Czując potrzebę wytłumaczenia się przy okazji premiery „Hung Up”, Madonna powiedziała:

Nie muszę mówić o wojnie w Iraku. Dosyć już o tym naopowiadałam… Nie chcę się powtarzać, zajęłam się więc czym innym i chwała Bogu chce mi się tańczyć.

W recenzji „Billboardu” Chris Tucker jednym okiem zwrócony ku przeszłości stwierdził, że „Madonna powraca z piosenką, która przywróci wiarę w nią wśród jej słuchaczy, fanów muzyki pop i radiowców”.

David Browne z „Entertainment Weekly” zwrócił z kolei uwagę na powrót artystki do klubowo-tanecznych korzeni, pisząc, że za pośrednictwem „Hung Up” pokazuje ona, „jak bez wysiłku może dosięgnąć delikatnej, tkwiącej w niej nastolatki”.

Alan Braidwood z BBC Music porównał piosenkę do „Vogue”, „Deeper and Deeper” i „Ray of Light”, a Alan Light z „Rolling Stone” nazwał ją  „cukrową powłoką”.

Prawdopodobnie jedyną negatywną recenzję piosenki napisał Jason Shawhan z About.com. Stwierdził on bowiem, że „jedynym powodem, dla którego (…) został wybrany jako pierwszy singiel, była kampania reklamowa Motoroli. Nie jest to zdecydowanie zła piosenka, ma charakter i zmysł zabawy, ale nie jest nawet bliska byciu jedną z najlepszych piosenek na płycie”.

Analizując pierwszą dekadę XXI wieku w muzyce popularnej, „Rolling Stone” umieścił „Hung Up” na 76. miejscu największych przebojów. „Pitchfork” uznał „Hung Up” za dwudziesty szósty najlepszy singiel 2005 roku, choć trudno powiedzieć, czy piosenka nie znalazłaby się wyżej, gdyby nie fakt, że ranking ten powstał niedługo po jej premierze.

Ambiwalentny stosunek Amerykanów do Madonny znalazł swoje odbicie w nagrodach. Choć na całym świecie zarówno „Hung Up”, jak i album „Confessions…” zdobywały uznanie, Madonnę w tamtym czasie pominięto w nominacjach do Grammy.

Nieco inaczej miała się sytuacja w przypadku MTV VMA. W 2006 roku „Hung Up” nominowano w aż 5 kategoriach: Teledysk roku, Najlepszy teledysk kobiecy, Najlepszy teledysk popowy, Najlepszy teledysk taneczny i Najlepsza choreografia. W żadnej nie został jednak nagrodzony.

W nagrodach Los Premios MTV Latinoamérica 2006 „Hung Up” otrzymał tylko jedną nominację (w kategorii Piosenka roku), podobnie zresztą jak w przypadku meksykańskich nagród Premios Oye!, w których był nominowany w kategorii Najlepszy utwór anglojęzyczny.

Kanadyjska stacja MuchMusic aż czterokrotnie w karierze Madonny nominowała ją w swoim plebiscycie. W 2006 roku „Hung Up” miał szansę na zdobycie nagrody dla Najlepszego teledysku zagranicznego, jednak do dzisiaj artystka nie zdobyła żadnej nagrody MuchMusic.

Zupełnie inaczej miała się sytuacja w Europie. Podczas austriackich Amadeus Music Awards w 2006 roku Madonna zdobyła jedyną swoją nagrodę w tym plebiscycie – dla Najlepszego międzynarodowego singla roku. Równie pozytywnie nastawieni byli Niemcy, nagradzając singiel tytułem Przeboju roku 2006 podczas Echo Awards. Podobnie w Grecji, gdzie – choć piosenka w jako jednym z niewielu krajów nie zdobyła szczytu listy przebojów – otrzymała nagrodę Arion Music Awards dla Najlepiej sprzedającego się singla zagranicznego przez dwa lata z rzędu – w 2006 i 2007 roku. W Polsce niestety ani album „Confessions On A Dance Floor”, ani żaden z towarzyszących mu singli, nie otrzymały choćby nominacji do Fryderyków (ostatnia nominacja miała miejsce w 2000 roku dla albumu „Music”).

W Australii „Hung Up” był nominowany w trzech kategoriach plebiscytu MTV Australia (Piosenka Roku, Teledysk roku i Najlepszy teledysk taneczny), jednak żadnej nagrody nie zdobył. Podobnie zresztą w Japonii, gdzie lokalny oddział MTV nominował go również w trzech kategoriach (Najlepszy teledysk taneczny, Najlepszy teledysk kobiecy i Teledysk Roku). Jednak w żadnej nie został nagrodzony. Nieco inaczej sytuacja wyglądała w przypadku nagród japońskiej Space Shower TV, gdzie w 2006 roku uznano klip Madonny za najlepszy teledysk międzynarodowy.

Podczas gali International Dance Music Awards w 2006 roku utwór Madonny zdobył dwie nagrody w kategoriach Najlepsza piosenka popowo-taneczna i Najlepszy teledysk taneczny.

Krystian


W kolejnej części przeczytacie o Rekordach Guinnessa pobitych przez „Hung Up”, jego szturmie list przebojów, „dokumentalnym teledysku”, hołdzie dla Johna Travolty, a także przyjrzymy się szczegółowo poszczególnym wykonaniom na żywo.

Część 2: