Fenomenalny album „Like a Prayer” utwierdził status Madonny jako ikony i artystki, która wyrosła z grania utworów pod nastolatków. W ciągu niecałego roku od jego premiery aż 6 utworów wydano na singlach, co tylko dowodzi, jak ogromną popularnością cieszyła się wówczas piosenkarka. W grudniu 1989 zrodził się pomysł, aby podsumowującym płytę singlem został „Keep It Together”, później Królowa Popu miała skupić się na promocji filmu „Dick Tracy”, której częścią było wydanie składanki „I’m Breathless”. Aby finalny singiel z czwartego albumu artystki cieszył się większym zainteresowaniem, miała ona wkrótce nagrać nowy utwór, który znalazłby się na jego stronie B.
Tekst
Jeśli wierzyć plotkom, pierwsze pomysły zrodziły się w głowie Madonny podczas nudy towarzyszącej lotowi samolotem. Miała ona wtedy napisać tekst, w którym wymieniała nazwiska gwiazd „złotej ery” Hollywood, takie jak: Greta Garbo, Marilyn Monroe, Marlene Dietrich, Joe DiMaggio, Marlon Brando, Jimmy Dean, Grace Kelly, Jean Harlow, Gene Kelly, Fred Astaire, Ginger Rogers, Rita Hayworth, Lauren Bacall, Katharine Hepburn, Lana Turner i Bette Davis.
Pozostała część tekstu jest swego rodzaju zaproszeniem na parkiet i opowiada o bezgranicznym poczuciu wolności, jakie towarzyszy tańczącemu człowiekowi. W tańcu Madonny nie ma granic, nie ma barier, panuje wszechogarniająca radość życia, równość i braterstwo. To swego rodzaju eskapizm, który w tańcu oznaczał ucieczkę od wszelkich problemów życia codziennego:
Nie ma znaczenia czy jesteś czarny, czy biały
Czy jesteś chłopcem, czy dziewczyną
Jeśli muzyka daje Ci nowe życie,
To jesteś supergwiazdą,
Tak, to właśnie Ty, dobrze o tym wiesz
Idealnym ruchem do wyrażania wolności jest tu według Madonny popisowy taniec „voguing”, popularny w gejowskich dyskotekach w latach 70. i 80., a więc w latach wczesnej młodości Królowej Popu. Za jego kolebkę uchodzą jednak lata 60. oraz magazyn „Vogue”, który jest wspólnym mianownikiem wszystkich hipotez na temat początków tego tańca.
Według pierwszej z nich, narodził się on w nowojorskiej dzielnicy Harlem, gdzie propagatorami owego stylu mieli być afroamerykańscy oraz latynoscy mieszkańcy, powiązani z podziemiem subkultury gejowskiej. Tancerze starali się odwzorować wystudiowane pozy, dynamikę oraz ruchy, które znaleźć można było w magazynie „Vogue”, by następnie przenieść je na parkiet.
Inne źródła podają, że genezy tańca należy doszukiwać się w balecie, sztukach walki, gimnastyce, a nawet… egipskich hieroglifach. Spopularyzowała go Paris Dupree — amerykańska artystka oraz drag queen. Według pewnej historii, miała ona przyglądać się pozom zaprezentowanym w „biblii mody”, by później odtwarzać je na parkiecie. Ten motyw z kolei wkrótce podchwyciły inne drag queens i tak „voguing” stał się popularny.
Trzecia hipoteza upatruje jego genezy w czarnoskórych, homoseksualnych więźniach na nowojorskiej wyspie Rikers. W celu przyciągnięcia uwagi współwięźniów mieli oni odtwarzać pozy zaczerpnięte właśnie z magazynu „Vogue”.
Poczynania nowojorskich „voguersów” można śledzić w opartym na faktach serialu Netflixa „Pose”. Na jego temat można znaleźć również sporo informacji w filmie dokumentalnym „Paryż płonie”.
Kompozycja
Utwór wyprodukowali wspólnymi siłami Madonna i Shep Pettibone. Nie mieli oni wiele czasu na jego ukończenie z powodu planów wydawniczych Warner Bros., więc do gotowego tekstu zaaranżowali muzykę, korzystając z linii basu z „Love Is the Message” MFSB i smyczkowych i dętych sampli z „Ooh, I Love It (Love Break)” Salsoul Orchestra. Stały się one zresztą kością niezgody i w 2012 twórcy tego drugiego pozwali Madonnę za bezprawne użycie ich piosenki. Sąd jednak rozstrzygnął sprawę na korzyść piosenkarki, motywując swoją decyzję słowami, że „żadna rozsądna publiczność nie jest w stanie rozpoznać fragmentów”, ponieważ nie były one istotne dla „Vogue”.
Singiel
Podobno Madonna początkowo nie widziała potencjału w utworze na tyle, aby był on czymś więcej niż bonusem do innego singla. Jednak szefostwo Warner Bros. przekonało ją ostatecznie, że piosenka wypadła zbyt dobrze, aby nie dać jej szansy. Pojawił się jednak mały problem – w najbliższym czasie Królowa Popu nie planowała nagrywać albumu, a jedynie utrzymaną w jazzowej stylistyce płytę „I’m Breathless” z muzyką z filmu „Dick Tracy” i nim inspirowaną. Nie chcąc jednak marnować tak wspaniałej okazji, zdecydowano się umieścić tam „Vogue”, choć tematycznie nie ma z resztą piosenek nic wspólnego i swoim popowo-dyskotekowym brzmieniem odróżnia się od utrzymanych w jazzowej stylistyce utworów.
Singiel miał swoją premierę 20 marca 1990 roku i pojawił się w formatach CD, na kasecie i winylowych 7” i 12”, ponadto jako Picture Disc. Zdjęcie zdobiące singlową okładkę wykonano na planie teledysku „Express Yourself” (choć w klipie widzimy ten moment od drugiej strony, zza parawanu).
Singiel miał bardzo wiele wydań, również na lokalnych rynkach, i w zależności od tego okładki różniły się od siebie detalami jak np. dodatkowymi napisami. Poszczególne edycje singla zawierały także różne wersje utworu, a niektóre wydania również „Keep It Together”, „Hanky Panky” oraz „More”. Oto najczęściej spotykane edycje singla.
Winyl 7″ (USA i Kanada) / Kaseta (US) / 3″ CD (Japonia):
- Vogue (Single Version)
- Vogue (Bette Davis Dub)
Winyl 7″ (UK & EU) / Picture Disc 7″ / Kaseta (UK):
- Vogue (Single Version)
- Keep It Together (Single Remix)
CD (UK & EU) / 12″ (UK & EU) / Picture Disc 12″:
- Vogue (12″ Version)
- Keep It Together (12″ Remix)
Limitowana edycja winyla z plakatem (UK):
- Vogue (12″ Version)
- Vogue (Strike-A-Pose Dub)
12″ Maxi-Singiel (USA):
- Vogue (12-inch version)
- Vogue (Bette Davis Dub)
- Vogue (Strike-A-Pose Dub)
CD Maxi-Singiel (USA) / Singiel cyfrowy
- Vogue (Single Version)
- Vogue (12” Version)
- Vogue (Bette Davis Dub)
- Vogue (Strike-A-Pose Dub)
Japońska EP-ka:
- Vogue (12″ Version)
- Vogue (Bette Davis Dub)
- Vogue (Strike-A-Pose Dub)
- Hanky Panky (Bare Bottom 12″ Mix)
- Hanky Panky (Bare Bones Single Mix)
- More
„Vogue” był najlepiej sprzedającym się singlem 1990 roku, ze sprzedażą 2 milionów egzemplarzy na całym świecie. Certyfikat RIAA (Recording Industry Association of America) za sprzedaż tej liczby fizycznego wydawnictwa w samych Stanach otrzymał już 28 czerwca 1990 roku, a to zapewne jedynie część, bowiem należy dziś doliczyć do tego sprzedaż cyfrową (szacowaną na ponad 311 tysięcy) oraz fizyczną w kolejnych latach. Nieoficjalnie mówi się, że do dnia dzisiejszego mogło się sprzedać ponad 6 milionów kopii fizycznych! W Stanach Zjednoczonych jest to do dziś najlepiej sprzedający się singiel Madonny (w Europie znajduje się na 11. miejscu). Patrząc na wyniki, nic dziwnego, że biografka Madonny, Lucy O’Brien określiła „Vogue” mianem „brzmienia roku 1990”.
Miejsca na listach
Wydanie „Vogue” na singlu było najlepszym z możliwych posunięć. Wkrótce po premierze okupował on listy przebojów w ponad 30 krajach. Na listę Billboard Hot 100 wszedł 14 kwietnia 1990 z miejscem #39. #1 miejsce zdobył po 6 tygodniach (19 maja), zrzucając stamtąd „Nothing Compares 2 U” Sinéad O’Connor i utrzymując pozycję przez 3 tygodnie. Podobnie było na klubowej liście Billboardu, gdzie singiel okupował szczyt przez 2 tygodnie.
Sytuacja nie różniła się w Europie, gdzie na szczycie Eurochart Hot 100 notowano „Vogue” przez 8 kolejnych tygodni. Dobre wyniki zbierał także w Hiszpanii, gdzie #1 miejsce utrzymał przez 6 tygodni, w Australii i Japonii z kolei przez 5 tygodni. Przez 4 notowania zajmował również #1 miejsce w Wielkiej Brytanii i Szwecji, przez 3 w Kanadzie, Norwegii i Brazylii oraz 2 tygodnie we Włoszech.
Ponadto #1 miejsce zdobył na listach w Belgii, Finlandii, Nowej Zelandii, Szwajcarii, #2 miejsce w Danii i Irlandii oraz #4 w Niemczech. W Austrii i Francji singiel zajął lokaty stosunkowo odległe, bo odpowiednio #7 i #9.
W podsumowaniu rocznym Billboard umieścił go na #5 miejscu, na UK Singles Chart zajął #8 miejsce, najlepiej wypadł za to w Nowej Zelandii i Australii, gdzie w podsumowaniach 1990 roku zajął #3 miejsce.
Także po latach „Vogue” trafiał do zestawień. Podsumowanie dekady ’90 skończył w zestawieniu Billboardu na #93 miejscu. 6 lutego 2005 roku BBC Radio One ogłosiło wyniki głosowania na najlepsze single z numerem #1 na listach w Wielkiej Brytanii. Madonna była najwyżej notowaną piosenkarką, której przypadły miejsca #4 i #5 kolejno dla „Like a Prayer” i „Vogue”.
Teledysk
10 lutego 1990 roku Madonna weszła do The Burbank Studios w Kalifornii w towarzystwie reżysera Davida Finchera, gdzie miała spędzić 2 dni na zdjęciach do klipu „Vogue”. Podobno reżyser nie był początkowo pewny, czy chce się podjąć reżyserii tego klipu, jednak miała go przekonać sama Madonna.
Spośród wielu tancerzy obecnych na gigantycznym castingu, wybrani zostali Luis Camacho, Jose Gutierez, Salim ‘Slam’ Gauwloos, Carlton Wilborn, Gabriel Trupin, Oliver Crumes i Kevin Stea. Ponadto w teledysku wystąpiły chórzystki Donna De Lory i Niki Haris (w studyjnym nagraniu piosenki także można usłyszeć ich wokale). Carlton wspominał w dokumencie „Strike a Pose”, w jaki sposób dowiedział się o otrzymanym angażu. Ponoć wrócił do domu i miał na automatycznej sekretarce wiadomość głosową od Madonny.
Pomyślałem – co jest kurwa!? (…) Zadzwoniła do mnie do domu!
Na planie miała powstać reklama Nike, ponieważ Madonna potrzebowała znaczącego sponsora trasy koncertowej, po tym jak koncern Pepsi wycofał się z umowy po fali krytyki klipu „Like a Prayer”. Piosenkarka jednak odmówiła noszenia sportowego obuwia w stylowym klipie, przez co umowa nie została sfinalizowana.
Teledysk kręcono w czerni i bieli, aby nadać mu wydźwięk stylowego filmu inspirowanego latami 30. Za inspirację posłużyły zdjęcia amerykańskiego fotografa o niemieckich korzeniach, znanego jako Horst P. Horst. Wykorzystano wówczas fotografie:
„Gorset Mainbocher” (1939)
„Lisa w turbanie” (1940)
„Masaż twarzy Karmen” (1946)
„Biały rękaw” (1936)
„Luchino Visconti” (1936)
W klipie czuć także ducha polskiej malarki Tamary Łempickiej. Jej obrazy, stanowiące część należącej do Madonny prywatnej kolekcji dzieł sztuki, można zobaczyć w teledysku.
Już w drugiej sekundzie wideo widać malowidła „Muzykantka” (1929) oraz słabo widoczną w tle, odwróconą głową w dół „Piękną Rafaelę” (1926).
Kilka chwil później (w okolicach 13-15 sekundy teledysku) widoczna jest z kolei „Nana de Herrera” (1928-1929)…
…a w kolejnym kadrze fragment obrazu „Andromeda” (1929). Przypuszczalnie nie zobaczyliśmy go w całości, podobnie jak „Pięknej Rafaeli”, ponieważ oba te obrazy „wystąpiły” już wcześniej w teledysku „Open Your Heart”.
Na tym nie koniec odwołań do twórczości polskiej artystki. Zauważyć je można także w kilku ujęciach przedstawiających tancerzy, którzy ucharakteryzowani zostali jak mężczyźni z obrazów Łempickiej. I tak przykładowo Slam stał się przeniesieniem na kanwę wideo obrazu „Portret mężczyzny” (1928)…
…w innym miejscu tancerz w kapeluszu na tle łuku wygląda podobnie do postaci z obrazu „Portret markiza d’Afflito” (1926).
Tancerze wraz z Królową Popu wykonywali w klipie ekspresyjną choreografię, z autentycznymi pozami voguingu, polegającymi na przyjmowaniu póz i skomplikowanym machaniu rękami. Niemałe kontrowersje wywołały sceny, w których Madonna przechadza się w koronkowej, prześwitującej bluzce, pod którą wyraźnie odznaczają się jej piersi. Początkowo MTV nakazało ocenzurowanie lub usunięcie tych scen, jednak Madonna odmówiła.
Prawdopodobnie mając na uwadze kwestie finansowe i przeczucie potencjalnego hitu, stacja uległa i od kiedy klip 29 marca 1990 roku trafił na antenę, emitowano go bez jakiejkolwiek zmiany! Jedynie w przewrażliwionej Japonii wycięto te sceny, zastępując je ujęciami tancerzy w zwolnionym tempie.
Warto również wspomnieć kilka słów o stylu, jaki Madonna zaprezentowała w klipie. Na kilku zdjęciach z planu widać piosenkarkę ubraną w stożkowy stanik. Prawdopodobnie nie ma fana Królowej Popu, który nie rozpoznałby tego znaku rozpoznawczego Jean-Paula Gaultiera. Noszony przez artystkę stanik, który w klipie widoczny jest tylko w jednym ujęciu (pozostałych nie wykorzystano), to część kolekcji jesień-zima 1984 francuskiego wizjonera mody. Gaultier miał wkrótce zresztą zaprojektować niemal identyczne stożkowe piersi dla tancerzy, którzy założyli je w „Like a Virgin” podczas show „Blond Ambition”.
Na kilku polaroidach zrobionych podczas przymiarek kostiumów widać także Madonnę w bogato zdobionym gorsecie z motywami roślinnymi. W teledysku jest widoczny zaledwie jego fragment, tu można podziwiać go w całej okazałości.
Gaultier jest również twórcą charakterystycznych garniturów noszonych w klipie zarówno przez Madonnę, jak i towarzyszących jej tancerzy i chórzystki.
Przez krótką chwilę widać również charakterystyczny gorset z dużą falbanką biegnącą w dół od piersi, który Madonna przykryła płaszczem od Gaultiera. Wygląda dość podobnie jak ten, którego wielki kołnierz widać kilkukrotnie podczas ujęć ze zbliżeniami twarzy Madonny wyłaniającej się z ciemności. Przypuszczalnie jest to jeden z projektów Marlene Steward, ponieważ również i ta projektantka przygotowała dla Madonny propozycje kostiumów do założenia w klipie.
Nagrody
Najwięcej nagród zgarnął „Vogue” podczas gali MTV Video Music Awards we wrześniu 1990 roku. Nagrodzeni zostali wówczas Pascal Lebègue za najlepszą kinematografię, Jim Haygood za najlepszą edycję klipu, oraz David Fincher za najlepszą reżyserię. Ponadto „Vogue” nominowany był w kategoriach Najlepsza Choreografia (przegrał z „Rhythm Nation” Janet Jackson), Najlepsza Reżyseria Artystyczna (nominowano Lauryn LeClere, zwyciężył Martin Lasowitz za pracę na planie teledysku „Love Shack” The B-52’s), Najlepszy Klip Taneczny (zwyciężył MC Hammer z „U Can’t Touch This”), Wybór Publiczności (wygrana Aerosmith z „Janie’s Got a Gun”) oraz Najlepszy Klip Artystki i Teledysk Roku (w obu kategoriach przegrał z „Nothing Compares 2 U” Sinéad O’Connor).
3 marca 1991 roku „Vogue” zdobył nagrodę w kategorii Międzynarodowy Singiel Roku w plebiscycie Juno Awards.
28 stycznia 1991 roku nagrodzono go z kolei w kategorii Najlepszy Singiel Taneczny podczas gali American Music Awards w Los Angeles. Miał także szansę na tytuł Najlepszego Singla Pop/Rock, jednak skończyło się na nominacji.
W 1990 roku w głosowaniu czytelników magazynu „Rolling Stone”, „Vogue” nagrodzono w dwóch prestiżowych kategoriach — Najlepszy Singiel i Najlepszy Teledysk. 3 lata później, 14 października 1993 roku magazyn ten umieścił go na #24 miejscu 100 Najlepszych Teledysków.
Wpływy
Jak łatwo się domyślić, tak olbrzymi hit nie może pozostać bez reakcji innych artystów. W przypadku Madonny są to często covery i inspiracje w teledyskach innych artystów. Taką inspiracją jest przykładowo teledysk Lady Gagi „Alejandro”. Wkrótce po jego premierze wiele osób zauważyło niemal identyczne ruchy rąk, zwracano również uwagę na podobieństwa wizerunkowe.
Podczas gali Fashion Rocks w Nowym Jorku w 2008 roku Rihanna zaprezentowała swój cover hitu Madonny, występując w złotym gorsecie i oryginalnym nakryciu głowy, tańcząc wśród tancerzy z wachlarzami z piór. Jednym z nich był Kevin Stea – tancerz Madonny, który wystąpił w klipie i tańczył podczas „Blond Ambition Tour”. Pod koniec utworu Barbadoska wykonywała nawet oryginalną choreografię z klipu!
Melorecytowaną część z nazwiskami gwiazd kina wykorzystała także Kylie Minogue podczas trasy „Showgirl Homecoming”, a później także północnoamerykańskiej „For Me, For You”. Australijka połączyła fragment utworu Madonny z linią melodyczną swojej piosenki „Burning Up” (nie ma ona nic wspólnego z piosenką Madonny pod tym samym tytułem).
Choć serial „Glee” budzi mieszane uczucia ze względu na specyficzny styl wykonywania utworów, nie da się w tym miejscu nie wspomnieć o coverze, jaki zaprezentowała Jane Lynch, czyli Sue Sylvester w odcinku specjalnym „The Power of Madonna”. W ciekawy sposób zmieniono słowa – zamiast Ginger Rogers, pojawiało się nazwisko serialowej wykonawczyni, z kolei zamiast miłości do Bette Davis, Sue deklarowała, że nienawidzi serialowego Willa Schuestera. Choć muzycznie utwór może być trudny w odbiorze, nie można nie docenić niemal idealnego odwzorowania oryginalnego teledysku.
Beth Ditto również pokusiła się o coverowanie Madonny, choć dobór piosenki może być zastanawiający. Piosenkarka uczyniła to m.in. podczas jednej z klubowych imprez w Moskwie. Również w jej teledysku „I Wrote a Book” pojawiają się liczne nawiązania do Madonny. Najprościej nazwać ten klip skrzyżowaniem „Justify My Love” i „Vogue”, przy czym tego drugiego jest trochę mniej, ale nawiązania i tak są bardzo wyraźne.
Podczas The Prismatic World Tour Katy Perry zaprezentowała publiczności swój utwór „International Smile”, który zawierał w sobie krótki fragment „Vogue”. Co ciekawe to nie jedyne, co łączyło Madonnę i show wykonawczyni „Firework”. Również elementy ówczesnej sceny Katy to tak naprawdę poddane przeróbkom części wybiegu, który mieliśmy okazję oglądać podczas „The MDNA Tour”.
Wykonania na żywo
Blond Ambition Tour
„Vogue” był świeżym utworem, gdy rozpoczęła się trasa „Blond Ambition”. Występ kończył podstawową część show, po której następowały 2 bisy. Ponieważ został wcielony w obręb sekcji Art Deco, w tle umieszczone zostały obrazy Tamary de Lempickiej, zaś na scenie stały dwie statuy przypominające wieżowce i wielkie, podświetlane schody.
Utwór rozpoczynał się od wejścia na scenę tancerzy w oryginalnych nakryciach głowy od Gaultiera, chwilę później na scenę wchodziła Madonna, ubrana w czarny, dwuczęściowy kostium ze stożkowym stanikiem, wykonując następnie choreografię znaną z teledysku. Strój ten zlicytowano później za 16 000 funtów (ponad 81 000 zł).
Więcej na temat tego występu możecie przeczytać w tekście:
Dekonstrukcja Blond Ambition: AKT 4 – Strike a Pose!
MTV Video Music Awards 1990
6 września 1990 roku odbyła się w Universal Amphitheatre w Los Angeles 7. Gala MTV VMA. Podczas niej Madonna wystąpiła ze swoim ostatnim wielkim hitem, szykując publiczności nie lada przedstawienie.
ZA KULISAMI I PODCZAS PRÓB PRZED WYSTĘPEM NA GALI MTV VMA
Scenę ozdobiono lustrami i kinkietami, stanęła tam także złocona kozetka, na wzór wnętrz Wersalu. Piosenkarce towarzyszyli tancerze znani z teledysku i trasy „Blond Ambition”, których ucharakteryzowano na osiemnastowieczny dwór Marii Antoniny, francuskiej królowej, żony Ludwika XVI, która dała głowę podczas Rewolucji Francuskiej. Zasłynęła nie tylko urodą, ale również — według legendy — oderwaniem od rzeczywistości – kiedy kobiety paryskie przyszły do niej, oznajmiając że nie mają chleba, by wykarmić dzieci, ta miała powiedzieć, żeby zatem karmiły je ciasteczkami.
Królowa Popu wcieliła się zaś w rolę francuskiej królowej, zakładając na siebie wspaniałą, barokową suknię na krynolinie. Jeśli niektórzy z Was mieli kiedyś deja vu, patrząc na tę suknię, bardzo prawdopodobne jest, że widzieliście ją w filmie „Niebezpieczne związki”. Nosiła ją tam Glenn Close, grająca markizę Isabelle de Merteuil. Na potrzeby występu Madonny wypożyczono garderobę wykonaną na potrzeby filmu z 1988 roku.
Mimo stylowej oprawy i robiącej wrażenie choreografii, występ miał komediowy charakter, m.in. przez podniesienie w pewnym momencie spódnicy, pod którą jeszcze przed chwilą zaglądali niektórzy tancerze.
Występ zebrał bardzo pozytywne recenzje, pomimo że Madonna nie kryła, że wykonuje utwór z playbacku (nie miała nawet mikroportu). W ten spósób podobno piosenkarka oddawała hołd wszystkim drag queens, które przed nią korzystały z voguingu podczas swoich występów.
Towarzysząca oprawa była czymś niespotykanym wówczas podczas telewizyjnych występów, co łatwo zobaczyć, porównując ten występ choćby z tym, który Madonna dała podczas VMA zaledwie rok wcześniej. Można powiedzieć, że to wykonanie „Vogue” było istnym performansem, a nie zwykłym odśpiewaniem piosenki. Nagranie weszło później w skład składanki klipów „The Immaculate Collection”, a sam występ uznano za tak kultowy, że znalazł się na #2 miejscu zestawienia najlepszych występów na VMA według „Billboardu”.
Ciekawostką jest, że zaledwie dzień po pamiętnej gali Madonna powtórzyła ten występ podczas eventu AIDS Project Los Angeles (APLA) „Commitment To Life IV”, gdzie oprócz tego odebrała nagrodę Commitment To Life Award. Niestety nie ma zapisu wideo z tego wykonania, można za to znaleźć kilka zdjęć. Widać na nich nieco inną scenografię niż podczas gali MTV.
The Girlie Show Tour
Podczas tournée z 1993 roku Madonna wykonywała „Vogue” jako trzeci utwór w programie. Wchodziła na scenę w wysadzanym kryształami nakryciu głowy i paciorkowym staniku od Dolce & Gabbana, by wykonać inspirowaną hinduską kulturą wersję hitu z 1990 roku.
Ciekawym pomysłem choreograficznym jest ułożenie „żywego pomostu” z tancerzy, po których plecach Madonna przechodzi pod koniec utworu, schodząc po schodach na wybieg.
Re-Invention Tour
Przeżywająca okres uduchowienia w okresie płyt „Ray of Light” i „Music” Madonna wspominała w wywiadach, że nie wyobraża sobie, aby mogła więcej śpiewać swoje stare piosenki, wymieniając wśród nich „Vogue”. Na szczęście wkrótce zapomniała o swoich słowach i zdecydowała się na otwieranie show w 2004 roku właśnie od pierwszego singla z „I’m Breathless”. Był on poprzedzony filmem „The Beast Within”, wyreżyserowanym przez Stevena Kleina, podczas sesji zdjęciowej na potrzeby wystawy „X-STaTIC PRo=CeSS”.
Królowa Popu rozpoczynała „Vogue” od wzniesienia się na platformie kilka metrów nad scenę, gdzie „przyjmowała pozy” niczym jogin – robiła mostek, następnie zaś stawała na głowie. Utworowi towarzyszyła ciekawa choreografia i stroje od Christiana Lacroix, inspirowane francuskim barokiem. W ten sposób Madonna „puszczała oko” do swojego występu na gali MTV VMA sprzed lat, gdzie wcieliła się w postać Marii Antoniny.
Sticky & Sweet Tour
Podczas ósmej trasy koncertowej Madonny „Vogue” zamykał pierwszy akt show. Muzycznie była to całkiem inna wersja niż znana z „I’m Breathless”. Znaczna część linii melodycznej opierała się na „4 Minutes”, użyto także sampli z piosenki „Give It To Me” Timbalanda.
Stroje tancerzy inspirowane były tymi, które mieli na sobie tancerze Kylie Minogue podczas Showgirl Homecoming Tour w 2007 roku (kształt sceny również nawiązywał do tego, jaki mogliśmy oglądać podczas koncertów australijskiej gwiazdy).
Super Bowl
Inspiracją dla rozpoczęcia krótkiego koncertu w przerwie finału mistrzostw w futbolu amerykańskim był film „Kleopatra” z 1963 roku. Przywołana przez Madonnę scena to wjazd egipskiej królowej do Rzymu. Poniżej możecie zobaczy filmowy pierwowzór. Występ Madonny to hołd złożony grającej Kleopatrę Elisabeth Taylor, która zmarła niecały rok przed Super Bowl z udziałem Madonny.
Występ miał miejsce 5 lutego 2012 roku na stadionie Lucas Oil w Indianapolis. Oprócz inspiracji „Kleopatrą” i kulturą starożytną, na wielkich, białych płachtach materiału, rozłożonych na trawniku stadionu, wyświetlano zdjęcia gwiazd, o których śpiewała Madonna. Według podanych informacji, spadkobiercy każdej z nich (prócz Lauren Bacall, która jeszcze wówczas żyła) otrzymali 3750 $ wynagrodzenia za użycie wizerunków w animacjach, przygotowanych przez grafików z Moment Factory.
Królowa Popu podczas występu miała na sobie złotą, ręcznie wyszywaną szatę od Givenchy, zaś pod spodem czarną tunikę ze skórzanymi paskami. Podobno projektant Riccardo Tisci przedstawił wówczas Madonnie aż 21 projektów, z których Królowa Popu wybrała właśnie złotą pelerynę. Głowę piosenkarki podczas występu zdobiła złota korona, łącząca w sobie zarówno elementy hełmu gladiatora, jak i egipskiej korony faraonów.
Zaprezentowana wersja „Vogue” była muzycznie bardzo zbliżona do oryginału, jednak znacznie skrócona i wzbogacona o metaliczne odgłosy uderzeń mieczy oraz brzmienie trąb. Końcówka utworu płynnie przechodziła w „Music”.
The MDNA Tour
Trzeci akt show z 2012 roku otwierało wideo z nową wersją „Justify My Love”. Zaraz później na scenie pojawiała Madonna z wenecką maską w dłoni, która wykonywała „Vogue”, stojąc na platformach. Pod wzgldem choreografii jest to rozszerzenie tej zaprezentowanej na Super Bowl. Podobno w tym miejscu pierwotnie Królowa Popu planowała śpiewać utwór „Some Girls”. Ostatecznie jednak zrezygnowała z niego na tyle późno, że nie było czasu, aby popracować nad nową choreografią do „Vogue”.
Zarówno tancerze, jak i Madonna mieli na sobie kostiumy od Jean-Paula Gaultiera, które łączyły w sobie cechy męskie i kobiece. Podkreślał to również tytuł aktu – „Masculine/Feminine”. Królowa Popu, oprócz spodni od garnituru, białej koszuli z krawatem i długich rękawiczek, miała na wierzchu odświeżoną wersję gorsetu ze szpiczastym stanikiem. Tym razem wykonano go z lakierowanej skóry, tak aby przypominał klatkę-krynolin. Oszałamiające kostiumy w połączeniu z odgłosami fleszy zmieniały scenę w wybieg podczas pokazu mody. Niesamowite wrażenie robiły szczególnie wtedy, gdy artystka wraz z tancerzami schodzili na mniejszą scenę.
Rebel Heart Tour
Kiedy sampel z „Vogue” pojawił się na albumie „Rebel Heart” w „Holy Water”, niemal pewne stało się, że Królowa Popu choćby zaakcentuje jego obecność na koncertach. Usłyszeć go można było podczas pokazu tańca na rurze, gdzie piosenkarka kręciła się, stojąc na roznegliżowanej zakonnicy. Ta wersja utworu z „I’m Breathless” zupełnie nie przypomina oryginału pod względem muzycznym — kontynuuje ona linię melodyczną „Holy Water”, choć w nieco oszczędniejszej w dźwięki formie.
Kiedy piosenkarka wymieniała nazwiska celebrytów, na ekranach wyświetlane były obrazy przedstawiające świętych autorstwa wybitnych malarzy:
1. Św. Bartłomiej (Rubens)
2. Św. Mateusz (Rubens)
3. Św. Mateusz (Rubens)
4. Św. Andrzej (Rubens)
5. Św. Jakub Młodszy (Rubens)
1. Św. Piotr jako papież (Rubens)
2. Św. Jan Apostoł (Rubens)
3. Św. Jakub Apostoł (Rubens)
4. Św. Katarzyna Aleksandryjska (Guido Reni)
5. Św. Maria Magdalena (Guido Reni)
6. Maria Dziewica (Giovani Battista Salvi / Sassoferrato)
Pod koniec fragmentu „Vogue” na ekranach pojawiała się scena Ostatniej Wieczerzy, na którą zmierzała piosenkarka wśród gotyckiej muzyki.
World Pride & Madame X Tour
Występując w Nowym Jorku na World Pride 30 czerwca 2019, Madonna dała przedsmak tego, co zamierzała zaprezentować na nadchodzącej wówczas trasie koncertowej. Gwiazda zaczęła swoje minishow od „Vogue” poprzedzonego „Manifestem Madame X”. Ubrana w czarny płaszcz i opaskę z tęczowym X, weszła po schodach na szczyt, gdzie rozpoczęła występ.
Niemal identycznie wyglądało wykonanie na trasie, choć wiele osób uważa, że podczas regularnych koncertów występ miał więcej werwy. Ciekawe wrażenie robił taniec Madonny wśród identycznie ubranych, blondwłosych „klonów” na szpilkach i w płaszczach. Co ciekawe — tym razem zrezygnowano z charakterystycznego tańca opartego na ruchach rąk.
Główna różnica względem występu z czerwca 2019 roku tkwiła jednak w fryzurze. Tuż przed „Vogue” podczas „Madame X Tour”, Madonna odgrywała swój skecz zza parawanu. W tym czasie fryzjer gwiazdy Andy LeCompte w roli lekarza zajmował się jej włosami. Podczas większości koncertów Królowa Popu nosiła perukę. Na kilku jednak postawiła na pleciony wokół głowy warkocz.
Pod koniec występu Madonna siadała przy maszynie do pisania, której dźwięki przebijały się w aranżacji utworu. „Vogue” w tej wersji stanowił idealną kompozycję z wizerunkiem tajnej agentki.
„Vogue” to dla mnie jeden z tych utworów, które odcisnęły gigantyczne piętno w popkulturze, ryjąc się w pamięć bardzo głęboko. Właściwie tak głęboko, że wypadało by spytać — czy ktokolwiek wyobraża sobie muzyczną karierę Madonny bez tego numeru? Ja na pewno nie. To jedna z tych piosenek, które nigdy się nie nudzą, a usłyszane na imprezie wywołują dziką radość. W piosence tej można poczuć 100% Madonny w Madonnie. Szyk, elegancję, kobiecość, siłę, dowcip i miłość do tańca.
Krystian
PS: Obrazy wykorzystane jako tło podczas „Rebel Heart Tour” zostały rozpoznane przez Twórcę Instagramowego profilu @madonnassteps i stamtąd zostały zaczerpnięte na potrzeby tego wpisu.