Spowiedź Madonny
Spin
Maj 1985
Scott Cohen
Zdjęcia: Herb Ritts
Tłumaczenie: Jakub Urban

Jest lśniącym ciałem niebieskim o uwodzicielskim wyglądzie i seksownym głosie. Obskurna, tandetna, tania i zupełnie nie możesz sobie na nią pozwolić. Fani ubierają się jak ona, ufają jej, modlą się do niej. Jest naszą damą rock’n’rolla.
Jeśli jej pragniesz, to w porządku. Ona chce, by tak było. Jej pseudonim to „Squeeze”. Marilyn Monroe i Joan Crawford reinkarnują się.
Tandeta
Lubię wyglądać w sposób, który przypomina brzmienie Ronnie Spector: seksowny, głodny, totalnie tandetny. Podziwiam jej możliwości wokalne. Nie posiadam głębokiego, gardłowego głosu i kiedy śpiewam, nie brzmię kobieco. Sądzę, że mój głos brzmi niewinnie i zmysłowo jednocześnie. Tak zresztą staram się mówić ludziom, jednak oni zawsze na opak rozumieją „seksowną niewinność”. Patrzą na mnie i mówią: „niewinność, tak?”. Uważają mnie za tandetę.
Sexces
Nie mogłam odnieść sukcesu, nie będąc też symbolem seksu. Jestem seksowna. Jak mogę tego uniknąć? To moja esencja. Musiałabym nosić torbę na głowie i wokół mojego całego ciała. Ale wtedy ujawniłby się mój głos, a on jest seksowny.

Idole
Moją pierwszą pop idolką była Nancy Sinatra. Buty typu go-go, krótka spódniczka, blond włosy, sztuczne rzęsy – była świetna. Moją pierwszą filmową idolką była Marilyn Monroe. Jednak postacią filmową, z którą identyfikowałam się najbardziej, była Holly Golightly. Kiedy przyjechałam po raz pierwszy do Nowego Jorku, czułam się samotna i żyłam samodzielnie. Chodziłam na imprezy i nie mogłam się tam wpasować. Uwielbiałam Brigitte Bardot, szczególnie w „Pogardzie”. Powtarzała: „Kochasz mnie? Powiedz, co jest we mnie pięknego”. Całkowicie to rozumiem, bo naprawdę zależy mi na moim wyglądzie. Chciałam wyglądać jak ona. Pragnęłam, żeby moje włosy były jaśniejsze, nosić spiczaste biustonosze i umawiać się z Rogerem Vadimem. Chciałam także wyglądać jak Jean Seberg w „Świętej Joannie”. Kiedy dorastałam, byłam religijna w dorosły i pełen pasji sposób. Jezus Chrystus był jak gwiazda filmowa, mój ukochany idol ze wszystkich.
Sobowtór
Gdybym była dziewczyną i znała samą siebie, chciałabym ubierać się jak ja. Jeśli byłabym chłopakiem, ubierałabym się raczej jak młody Gregory Peck czy James Dean. Nosiłabym rozdarte jeansy i koszulkę albo garnitur z krawatem.

Jedzenie poza domem
W pewnym momencie życia w Nowym Jorku jadałam z koszów na śmieci. Właściwie nie były to kosze na ulicy, ale te przy The Music Building na Eighth Avenue, gdzie mieszkałam ze Stevem Brayem, facetem, z którym pisałam utwory. (Jest przydatnym mężczyzną, #2 lub #3, w zależności od tego, który artykuł czytasz).
Mieszkałam nielegalnie na strychu, ale całkowicie spłonął. Nie było tam ogrzewania i ciepłej wody, dlatego ustawiałam elektryczne grzejniki wokół dywanu, na którym spałam. Obudziłam się w środku nocy otoczona pierścieniami ognia. Jeden z grzejników podpalił dywan, a ogień zaczął się rozprzestrzeniać. Podskoczyłam i wylałam na niego wodę, przez co rozprzestrzenił się jeszcze bardziej. Później podpaliła się moja koszula nocna. Zdjęłam ją, ubrałam się, zabrałam parę rzeczy, jak majtki i takie tam. Wszystkie moje ważne rzeczy, w tym nagrania i instrumenty były już w The Music Buildling. Zaczęłam spać tam.
Miałam wtedy zespół i grywałam w takich miejscach jak Max i C.B.G.B. Wszystkie zarobione pieniądze przeznaczaliśmy na samochód dostawczy, który woził nasz sprzęt. Dzieliliśmy nasze poddasze do prób z innym zespołem, więc oni praktycznie płacili cały czynsz za nas, a cały nasz sprzęt był w tym jednym pomieszczeniu. Steve i ja spaliśmy między wzmacniaczami. Liczyliśmy, jak mało mieliśmy pieniędzy, co dawało 1$ na dzień. Dogadaliśmy się z każdym koreańskim delikatesem w promieniu pięciu bloków od The Music Building i za naszego dolara dostalibyśmy trochę jogurtu i orzeszki ziemne. Potem kłóciliśmy się o to, czy wymieszać je razem czy nie. On lubił jeść je razem, a ja oddzielnie. Gdy zabrakło nam pieniędzy, chodziłam wokół koszy na śmieci w lobby The Music Building i jeśli pachniało naprawdę ładnie, na przykład torbą z Burger Kinga, którą ktoś właśnie wyrzucił, otwierałam go. Jeśli miałam szczęście, znajdywałam niedojedzone frytki. Jestem wegetarianką, dlatego nie jadłam burgerów.

Pieniądze
Pierwszymi prawdziwymi pieniędzmi, jakie kiedykolwiek dostałam, było 5000$ od Sire Records. Pierwszą drogą kupioną przeze mnie rzeczą był syntezator Roland. Kolejne duże pieniądze otrzymałam jako honorarium za pisanie piosenek. Mogłam dostać 1000$ za każdą. Sama napisałam większość utworów na mój pierwszy album, więc otrzymałam coś, co wtedy wydawało się dużą ilością gotówki. Przeniosłam się na East Village do mojego pierwszego apartamentu. Wraz z kolejnymi pieniędzmi przeniosłam się do Soho, które było trzykrotnością czynszu, który płaciłam poprzednio. To były naprawdę niezbędne sprawy. Pierwszą najbardziej ekstrawagancką rzeczą, jaką kupiłam, i czułam się naprawdę winna z tego powodu, był kolorowy telewizor. Przez siedem lat, które spędziłam w Nowym Jorku, nie miałam telewizora. Kiedy dorastałam, nie miałam nawet kolorowego. Dlatego kupiłam TV, odtwarzacz wideo i pilota.
Pępki
Moim ulubionym guzikiem jest mój pępek. Mam najdoskonalszy pępek. Inny, ale nie ma w nim kłaczków. Nigdy nie nosiłam w nim klejnotów, ale jeśli już, byłby to rubin albo szmaragd. Żaden diament. Kiedy wkładam palec do pępka, czuję, jak nerw pośrodku mojego ciała wystrzeliwuje mi w kręgosłup. Gdyby wzdłuż ściany ułożono 100 pępków, zdecydowanie wybrałabym mój.
Krucyfiksy
Krucyfiksy są seksowne, bo jest na nich nagi mężczyzna. Gdy byłam małą dziewczynką, mieliśmy je w całym domu, jako przypomnienie, że Jezus Chrystus umarł dla nas na krzyżu. Krucyfiksy to coś, co za czasów mojego dzieciństwa było kocem ochronnym. Lubiłam to, jak wyglądały, i to, co symbolizowały, nawet zanim stały się modne. Swoje kupuję w hiszpańskich hurtowniach, gdzie mają też różańce w wielu kolorach. Posiadam jeden naprawdę długi, który w świetle jest biały, ale świeci w ciemności. Każdy projektant nowej fali ma w swojej kolekcji krucyfiksy. Calvin Klein – nie, ale jest Panem Mainstreamowym. Dziewczyny, które kupują jego jeansy, nie noszą krucyfiksów.

Biustonosze
Muszę nosić biustonosz, bo w mojej rodzinie jestem jedyną osobą z piersiami. Najlepsze są te otwierane z przodu, a najseksowniejsze – torpedowe. Na okładce płyty „Like A Virgin” i na wszystkich zdjęciach, na przykład podczas show w MTV, jestem w gorsecie. One są bardzo ograniczające. Mają żebra, przez które się dusisz, i zapinany suwak na plecach. Są ciasne i ściskają cię. Noszę je, ponieważ są bardzo dziewiętnastowieczne. Sprawiają, że wygląda się naprawdę smukło. Podoba mi się sposób, w jaki dzięki nim wygląda moje ciało, a to bardzo seksowne. Mam ich około pięciu. Idę do zwykłego sklepu z bielizną i biorę podstawowy nylonowy stanik, bez dodatków i dekoruję go koronką lub tiulem. Chciałabym być płaska i nie musieć nosić żadnych staników. To dodatkowa część garderoby, o którą trzeba się martwić.
Oddzwanianie
Kiedyś dzwoniłam do różnych spółek zarządzających, firm managementowych, agencji, ludzi z A&R i – jak wy ich nazywacie – właścicieli klubów. Nikt z nich nigdy nie oddzwonił. Jeśli ktokolwiek to zrobił, to tylko napalony staruch, odpowiedzialny za odsłuch kaset, który, gdyby tylko usłyszał mój głos, chciałby, żebym przyszła z nagraniami, aby później mógł spróbować mnie przelecieć. Teraz gdy dzwonię do ludzi, bezpośrednio podchodzą do telefonu. Wszyscy oprócz Johna Petersa, wielkiego hollywoodzkiego producenta, który stworzył „Flashdance” oraz mój film „Vision Quest”. Jest prawdziwym intrygantem. Ciągle oszukuje i coś kręci. I jest też jedynym, który nigdy do mnie nie oddzwania.

Siostra Madonna
Jeśli nie robiłabym tego, co robię, zostałabym zakonnicą. Powodem, dla którego nią nie zostałam, jest to, że nie możesz przyjąć własnego imienia. Jak mogłabym zmienić swoje imię? Posiadam najświętsze, jakie kobieta może otrzymać. Gdybym musiała je zmienić, użyłabym imienia z bierzmowania – Veronica. Wybrałam ją, ponieważ otarła twarz Jezusa, co było naprawdę dramatyczne.
Fizyczne uciechy
Podoba mi się skóra, usta i Latynosi. Pociągają mnie tyłki. Gdy wybrałam się do Paryża, spędzałam czas z bezrobotnymi Algierczykami i Wietnamczykami. Jeździli na motocyklach i terroryzowali ludzi. Tacy jak oni zawsze mnie przyciągali, ponieważ są nieodpowiedzialnymi buntownikami i kwestionują normy. Staram się ich rehabilitować. Próbuję być matką, której sama nigdy nie miałam.
Dziewictwo
Nie chciałabym spać z facetem, który jest prawiczkiem. Musiałabym uczyć go różnych rzeczy, a nie mam do tego cierpliwości. Wolę zajmować się przeżyciami. Kiedy mówię o dziewicy, jak w mojej piosence, nie mam na myśli dziewicy seksualnej. Mam na myśli nowość. Nawet po tym, gdy kochałam się po raz pierwszy, nadal czułam się dziewicą. Nie utraciłam dziewictwa, dopóki nie wiedziałam, co robię.

Monogamia
Mój najdłuższy monogamiczny związek trwał 2 lata i 3 miesiące. Tuż przed Jellybeanem, z kimś, kto już nie chce mnie nigdy więcej widzieć. To facet, który próbuje mnie przejechać w klipie „Burning Up”. Nie stało się tak tylko dlatego, że spotykałam się z kimś innym. Nasza relacja i tak się pogarszała. Ale miałam też złamane serce. Każdy z moich chłopaków ranił mnie na swój sposób, ale nie opowiem ci o tym.
Przydepnięci mężczyźni
Powracam do wszystkich mężczyzn, których minęłam w mojej drodze na szczyt. Robię to, ponieważ nadal z wzajemnością się kochamy. Chciałabym być milionem różnych ludzi. Mogłabym pozostać przy każdym chłopaku, kiedy przechodzę do nowego. Uczę się więcej, chcę więcej, a nagle ta osoba nie jest wystarczająca. Problem w tym, że gdy kogoś pokochasz, zaczynasz go ranić. Zaczynam się interesować kimś innym i trzymam się tej ciekawości, aby doprowadziła mnie do tej osoby. To potwornie bolesne, ale później mam nowego faceta, na którego mogę czekać.
Nagrania
Pierwszą piosenką którą pamiętam jest „The Twist” Chubby’ego Checkera. Pierwszą płytą, jaką kupiłam było albo „Incense & Peppermint”, albo „Give Me a Ticket for an Airplane”. Nie pamiętam, czy podczas utraty mojego dziewictwa leciała jakaś muzyka, ale do kochania się najlepsze jest coś funkowego lub soulowego, na przykład The Gap Band, Prince albo The Isley Brothers. Najlepszą muzyką do obudzenia się jest „Moments in Love” Art of Noise, a do ćwiczeń – cokolwiek Prince’a, Lime, Bronski Beat albo Bruce’a Springsteena. Mój pierwszy album całkowicie nadawał się do aerobiku. Nagrywam z myślą o nim. Kiedy jestem wściekła, kłócę się z moim chłopakiem albo złoszczę się na wytwórnię, ćwiczę.

Zła prasa
Mam złą opinię, ponieważ ludzie kojarzą dziewczynę odnoszącą sukcesy ze słodką idiotką albo bezmózgiem. Seksowni chłopcy nigdy nie mają złego rozgłosu. Myślisz, że zrugaliby Prince’a, gdyby wyciągnął swojego fiuta na scenie? Gdybym sama zrobiła coś podobnego, zostałabym dziwką roku.
Kłótnie
Większość moich kłótni z chłopakami dotyczy tego, że nie poświęcam im wystarczająco dużo uwagi albo zawsze robię coś dla mojej kariery. Oczywiście nie zgadzam się z nimi. Mam teraz dużo pierdół do zrobienia i zawsze jestem otoczona ludźmi. Mam bardzo wyrazistą karierę. Muszę pojechać na zachód kraju, żeby przesłuchać facetów do grania w moich klipach i całowania się z nimi w filmach. Jednak zawsze powtarzam, że to jakość czasu, a nie jego ilość. Jeśli spędzacie razem czas bez kłótni, możecie się dobrze bawić.
Mała Madonna
Nigdy nie byłam skautką, ale za to byłam harcerką i brownie [osoba sprzedająca ciasteczka – przyp. tłum.]. Harcerki miały fajniejsze uniformy. Nigdy nie byłam dobra w pomocy przy organizowaniu czegoś. Kiedy byłam brownie, zjadałam wszystkie ciasteczka. Kiedy byłam harcerką, biwakowałam z chłopakami i pakowałam się w kłopoty.

Fantazyjne zdjęcie
Ze wszystkich wielkich fotografii w historii chciałabym się znaleźć na tej z Johnem Kennedym i Marilyn Monroe, która siedzi obok niego i śpiewa mu „Happy Birthday”.
Pierwszy film Madonny
Młody reżyser Stephen Lewicki trafiał do kosza starymi CV i załamał się, kiedy jedno z niego wypadło. Gdy je podniósł, zauważył, pomimo niebudzącej zachwytu fotografii, że ostatnia strona ręcznie napisanego CV pokazywała taką samą datę urodzenia jak jego – 16 sierpnia. Przeczytał ponownie list, przyjrzał się pilnie pełnej nadziei twarzy i zatrudnił Madonnę Ciccone, by zagrała w jego pierwszym filmie.
To było jakieś pięć lat temu i określenie „gwiazda” zdaje się być mocno naciągane, biorąc pod uwagę, dokąd Madonna dotarła ze swoją karierą od tamtej pory. „A Certain Sacrifice” jest godzinnym melodramatem o zaskakującej intensywności i wartości, nakręcony, niestety, na taśmie 8-milimetrowej, a następnie przerobiony na wideo o przekątnej jednego cala, aby dodatkowo przyciemnić je w filmie. 20-letnia Madonna gra Brunę, post-punkowego włóczęgę. Spotyka ona uchodźcę z przedmieść przy fontannie na Washington Square. Dwójka zostaje kochankami i ostatecznie mścicielami zbezczeszczenia własnej miłości. Sleazy Raymond Hall gwałci Brunę w toalecie kawiarni. Następnie jest ścigany i porwany przez kochanków dziewczyny oraz „rodzinę” jej niewolników seksualnych. W jednym z masywnych, przypominających katedrę łuków poniżej Mostu Brooklyńskiego, Hall zostaje stracony w niesamowitej ludzkiej ofierze. Przed nakręceniem sceny gwałtu Lewicki poinstruował Charlesa Kurtza, który grał Halla, aby rozdarł koszulę Madonny bez wcześniejszego poinformowania jej. Zwiększa to intensywność odegranej sceny do perfekcji.

Lewicki przyznał, że zauroczył się Madonną w łagodny, nieskonsumowany sposób. Opowiedział o jednym popołudniu spędzonym w Battery Park, kiedy zlizał z jej ucha jogurt jagodowy. „Ta kobieta ma więcej zmysłowości w uszach niż większość kobiet gdziekolwiek indziej” – wyznał tęsknie.
Jednak bardziej interesował się nią jako ważnym elementem swojego filmu. Uważał ją za dobrą aktorkę. Może nie następną Garbo, może za wyjątkiem mistyki, ale utalentowaną. Ona naprawdę woli grać niż tworzyć muzykę. Poproszony o podsumowanie jej, po długich przemyśleniach powiedział po prostu: „ambitna”. Powiedział, że wyglądała na szczęśliwą tylko wtedy, gdy znajdowała się w centrum uwagi, szczególnie przed kamerą. W liście/życiorysie, który mu wysłała, opisała, że lekcje aktorstwa były oazą w porównaniu z przeważnie depresyjnym czasem w szkole. „Megalomani i egoiści spotykali się na godzinę dziennie, aby konkurować o role i kłócić się o interpretację. Skrycie uwielbiałam każdy moment, gdy oczy wszystkich skierowane były w moją stronę. Mogłam ćwiczyć bycie czarującą i wyrafinowaną, aby być lepiej przygotowaną na świat zewnętrzny”.
Jedna anegdota dostarcza odkrywczego faktu: najwidoczniej Madonna spotkała już kiedyś swojego najważniejszego mężczyznę, Jeremy’ego Pattnosha. Było to kilka lat wcześniej na ławce w parku, jednak on tego nie pamięta. Tuż przed nakręceniem kluczowej sceny miłosnej z Pattnoshem, przypomniała mu o tym. Lewicki zdążył już włączyć kamerę i nagrał to, jednak nie samą konwersację. Gdy przeglądał nieme nagranie, ujrzał stronę Madonny, której „nigdy nie zobaczysz, ponieważ ona na to nie pozwala. Niesamowita wrażliwość. Wydaje się, że ma ogromną potrzebę aprobaty”.
Niedawno Madonna, jej modowa koordynatorka Mary Paul oraz były chłopak Jellybean wybrali się do apartamentu Lewickiego żeby obejrzeć film, który podobno się jej spodobał. Kiedy nie było jej na ekranie, ciągle mówiła. Wychodząc, zatrzymała się w drzwiach i powiedziała do Lewickiego:
„No cóż, Stephen, spierdalaj”.
„Co masz na myśli?” – spytał.
„Nasza relacja zawsze była konfliktowa, więc chciałam to utrzymać”.
Następnie zniknęła w nowojorskiej nocy ze swoją świtą, zagadkami i tajemnicami.
