Przed przeczytaniem dalszej części tekstu mamy dla Was jedną radę – weźcie głęboki wdech i policzcie do dziesięciu. Nie mamy żadnych ekscytujących odkryć, a jedynie rozważamy różne opcje. Może się równie dobrze okazać, że żadna z nich nie jest prawdziwa. Dlatego prosimy, aby wszystkie informacje na temat przyszłych działań Madonny traktować ze sporą dozą ostrożności.

Od pewnego czasu na profilach Madonny w social mediach, oprócz kontentu związanego z pracą nad montażem nagrania z „Madame X Tour” i pisaniem scenariusza filmu, pojawiają się tajemnicze zdjęcia wskazujące na to, że artystka pracuje nad czymś jeszcze. Wiele osób założyło, że to sesja zdjęciowa, a wszystko za sprawą tego postu:

Post z dwoma zdjęciami w beżowym gorsecie został opublikowany na Instagramie Madonny 12 maja. Co ciekawe, z social mediów gwiazdy zniknęły wszelkie inne posty, które wówczas znalazły się w sieci i na których gwiazda miała na sobie ten sam strój. Szczęśliwie jedno z nich przetrwało na profilu stylistki:

Najbardziej jednak zastanawia zniknięcie z wszelkich kont krótkiego filmiku, w którym Madonna wypowiedziała słowa:

Dobra, zacznijmy od trzeciej piosenki

Słowa te zelektryzowały społeczność fanów, kiedy padły w owym filmiku w okolicach połowy maja. Madonna wyraźnie nie przebywała wówczas w tym samym studiu, w którym pracowała nad nagraniem z „Madame X Tour” i w którym raczej nikogo by nie zdziwiły. Kolejny projekt Madonny zdaje się mieć zatem jakiś związek z muzyką. Podejrzane wydaje się również usunięcie tego materiału… Madonna czasami kasuje, ukrywa lub edytuje swoje posty w social mediach. Najczęściej dzieje się tak wtedy, kiedy post zawiera błąd lub… kiedy zdaje sobie sprawę, że pokazuje za dużo i zbyt wcześnie.

Do profilu Madonny na Instagramie mają dostęp przynajmniej dwie osoby – pierwszą z nich jest ona sama, drugą natomiast jej osobisty fotograf Ricardo Gomes. Podąża on za nią, wspólnie z nią podróżuje i dokumentuje zarówno jej prywatne życie, jak i pracę zawodową. Z całą pewnością kręci on też krótkie materiały wideo i samodzielnie je montuje, a następnie umieszcza na profilu Madonny. Czy w tym wypadku post został usunięty, bo piosenkarka zdała sobie sprawę, że Ricardo sfilmował jej wypowiedź, która nie powinna ujrzeć światła dziennego?

W ostatnich dniach na Instagramie Madonny pojawiło się ujęcie z jej oczami i opisem „Eyes are the window to the soul”, wyglądające jak ujęcie z ekranu. Oczywiście powiedzenie „oczy są zwierciadłem duszy” jest ogólnie znane na świecie, ale – jak zauważyli również fani – to również fragment tekstu niewydanej piosenki z czasów „Ray of Light” – „Revenge”. Związek ten może być przypadkowy, ale czeluściach Internetu plotkuje się od pewnego czasu, że Madonna bierze pod uwagę wydanie do tej pory niepublikowanego materiału. Wielokrotnie pytana o to przez fanów podczas internetowych czatów, nigdy nie powiedziała „nie”. Raczej zdawała się sugerować, że być może zrobi to w przyszłości, choć nie ma konkretnych planów. Wiele osób uważa jednak, że może to mieć miejsce dopiero wraz z premierą filmu biograficznego, a umiejscowienie w nim do tej pory niepublikowanej twórczości Madonny ma stanowić jej oscarową próbę. Zgodnie z regulaminem ma ona szansę na nominację i statuetkę w kategorii „Best Original Song”, jeśli jest autorką piosenki, która do tej pory nie została opublikowana.

Zdjęcie oczu zostało udostępnione również przez fotografa gwiazdy. Wnioskując po jego zaangażowaniu w projekt, do którego gwiazda założyła beżowy gorset, można przypuszczać, że te zdjęcia mają ze sobą coś wspólnego. Atmosferę podgrzewa jednak opis Gomesa:

Nikt z Was nie jest na to gotowy…

To samo ujęcie pojawiło się na profilu projectkendall z dodatkowym opisem:

Nawet kurwa nie wiecie, co Was czeka [tłumaczenie niedokładne]

Właścicielem profilu jest Kendall Werts – współzałożyciel The Jeffries. To agencja kreatywna, w której portfolio znajdziemy głównie reklamy – perfum, ubrań, butów itp., a także laptopów HP. Do reklam angażuje ona głównie ludzi młodych, wschodzące talenty i nieznane, dobrze rokujące twarze. Do agencji tej dołączył ostatnio… Ricardo Gomes. Wygląda więc na to, że szef agencji chwali się udziałem osoby „ze swojej stajni” w projekcie Madonny.

Powiązanie The Jeffries z reklamami nie wzbudzi dobrego skojarzenia wśród fanów Madonny. Wszyscy pamiętamy bowiem ekscytację ujawnianym powoli projektem ze Stevenem Kleinem z 2018 roku, który okazał się… serią reklam produktów z linii MDNA Skin. Dlatego – zamiast zbędnej i przedwczesnej radości – radzimy na razie obserwować sytuację bez nastawiania się na cokolwiek. Choć wszyscy chcielibyśmy projekt powiązany z muzyką, doświadczenie podpowiada nam, że możemy otrzymać kolejną serię reklam produktów pobocznych. Oczywiście nie oznacza to, że Madonna nie nagrała jakichś utworów np. wspierając nowe talenty (co pasowałoby do profilu agencji), wręcz przeciwnie – jest to możliwe, ale wszyscy doskonale wiemy, że w czasach wzmożonej pracy nad filmem biograficznym, nowa muzyka jest bardzo mało prawdopodobna.

Po udziale Kylie Minogue w projekcie Lady Gagi z okazji 10. urodzin albumu „Born This Way”, czyli reedycji kultowego albumu z coverami w wykonaniu artystów ważnych dla społeczności LGBT+, wiele osób zaczęło zadawać sobie pytanie, czy udział Madonny jest możliwy. Mając w pamięci zamieszanie wokół tytułowej piosenki z albumu Gagi, wielu widziało bowiem szansę na symboliczne zamknięcie etapu podgrzewanego przez media „konfliktu” gwiazd za pomocą nagrania coveru przez Królową Popu. Niestety, „Born This Way” nie przypadł Madonnie – na płycie wykona go Orville Peck. Oprócz Kylie w „Marry The Night”, wiadomo także, że Big Freedia śpiewa „Judas”.

Czy to ostatecznie przekreśla szansę Madonny na udział w projekcie? Niezupełnie. Nadal nieznani są wykonawcy coverów „Yoü and I”, „The Edge of Glory” i „Highway Unicorn”. Prawda jest jednak taka, że tak samo jak wiele osób marzy o coverze piosenki Lady Gagi w wykonaniu Madonny, tak samo wiele w niego wątpi. Niewielką nadzieją dla tej plotki jest jeden z ostatnich postów Madonny, gdzie oprócz emoji z tęczą, artystka dodała opis:

BÓG nadchodzi

Na koniec przyjrzyjmy się zmianom w gronie najbliższych współpracowników Madonny, które udało nam się zauważyć. Od pewnego czasu widzimy bowiem dość radykalną zmianę wizerunku Madonny. Piosenkarka zmieniła styl, coraz częściej można ją zobaczyć w jaskrawych odcieniach różu, błękitu i fioletu. Zmianie uległa też fryzura – zamiast blond loków, do których przyzwyczaiła nas w ciągu ostatniej dekady, prezentuje się ona teraz w przedłużanych, prostych blond włosach.

Zwykło się mawiać, że zmiana wizerunku u Madonny zwiastuje nadejście nowej epoki w jej karierze. Stwierdzenie to zdaje się jednak trochę przesadzone – z reguły zmiana wizerunku towarzysząca projektom muzycznym – jeśli była długotrwała – następowała wraz z premierą nowej muzyki, a przynajmniej niedługo przed tym. Obecnie natomiast Madonna dwukrotnie zmieniła wizerunek od czasu zakończenia trasy koncertowej wiosną 2020 roku. Różowe włosy zdają się etapem przejściowym, eksperymentem i zmianą, by poprawić sobie samopoczucie po kończącej się rekonwalescencji i zabiegu wszczepienia endoprotezy biodra.

Z całą pewnością można powiedzieć jednak, że owa zmiana to efekt przypływu świeżych sił w gronie osób odpowiedzialnych za wizerunek artystki. Współpracująca do tej pory z Arianne Phillips i B. Akerlund Madonna w roli stylistki zatrudniła Ritę Melssen (IG: saint_____rita). Wszystko wskazuje więc na to, że w znacznym stopniu wymieniła ona zawartość garderoby Królowej Popu. Zanim jednak zajęła to stanowisko, była… asystentką Madonny.

Zdaje się, że ze stanowiskiem pożegnał się również wizażysta Aaron Henrikson (Madonna przestała obserwować jego profil na Instagramie). Rozstanie to może być co prawda tymczasowe, zwłaszcza że współpracował on z Madonną, kiedy dogrywano zbliżenia koncertowych ujęć na potrzeby nadchodzącego wydania „Madame X Tour”, ale z całą pewnością za świeżym wizerunkiem twarzy Madonny stoi współpraca z Kali Kennedy (IG: kalikennedy). Makijażystka ta zdaje się dość odważnie maskować wszelkie oznaki zmęczenia i niedociągnięcia, używając rozświetlających cerę naturalnych barw z dobrym dopasowaniem do odcienia skóry. Stąd zauważalna zmiana w prezencji twarzy Madonny (rzadziej niż poprzednio, jest ona ostatnio oświetlana mocnym światłem podczas robienia zdjęć).

Ze „starych” współpracowników na pokładzie pozostał za to Andy LeCompte – osobisty stylista fryzur gwiazdy. Andy i Madonna współpracują ze sobą od kilkunastu lat. Stanowisko utrzymał również wspomniany Ricardo Gomes – osobisty fotograf Królowej Popu.

Wszystko wskazuje także na to, że wokół Madonny powstał zespół ludzi, którzy współpracują ze sobą także poza pracą dla Królowej Popu. Ricardo Gomes, Rita Melssen, Kali Kennedy i Andy LeCompte pracowali ostatnio nad sesją okładkową wakacyjnego numeru włoskiego „L’Officiel” z Barbarą Palvin.

Zapowiadana na październik premiera zapisu z „Madame X Tour” zapewne będzie wspierana pobocznymi projektami, które będą miały dotrzeć poza grono najwierniejszych fanów. Na horyzoncie pojawiają się również bardzo mgliste plotki na temat „kampanii Madonny”. Jest ona dość tajemnicza i nie wiadomo czego ma dotyczyć. Z niepewnych źródeł dochodzą także słuchy, że Madonna interesuje się… występami na żywo podczas festiwali muzycznych oraz w programach na żywo. Informacje te są jednak bardzo niepewne i ze względu na ich lakoniczność trudne do zweryfikowania w jakimkolwiek stopniu.

Bez względu na to, czym Madonna obecnie się zajmuje, z pewnością nadchodzące miesiące przyniosą nam jej więcej obecności w mediach. Jak zawsze w takiej chwili, kiedy wiemy, że coś się szykuje, ale nie wiemy co, w Internecie pojawia się wiele plotek i domniemań. Póki informacji nie ujawniono wprost, radzimy traktować je z rezerwą. Jedynym sprawdzonym rozwiązaniem w tym momencie jest uzbrojenie się w cierpliwość…