• Podobno płyta o mało nie ujrzała światła dziennego pod innym tytułem – „Defying Gravity”. Rozważany tytuł nie oznaczał jednak tylko zwykłego „pokonywania grawitacji”. Wyrażenie to czerpie również z nauki Kabały, której artystka od lat jest entuzjastką. Pośród tzw. kabalistycznych „72 imion Boga”, pod numerem 43 znaleźć można to, co w dokładnym tłumaczeniu na angielski oznacza „Defying Gravity” – osiągnięcie stanu umysłowego ponad materią.
  • Madonna zdradziła tytuł płyty w wywiadzie udzielonym przy okazji charytatywnego koncertu Live 8, który miał miejsce 2 lipca 2005 roku.
  • Pierwsze informacje o premierze płyty zaplanowanej na 14 listopada 2005 roku na całym świecie, a w Stanach dzień później, pojawiły się 30 sierpnia tamtego roku, kiedy to strona Madonny została zaktualizowana. Przedstawiono wówczas robocze logo płyty, a w tle słychać było tykanie zegara znane z „Hung Up”. Kolejna aktualizacja – z 3 października – przedstawiała tło z motywem kuli disco, czym Madonna wyraźnie przedstawiła kierunek, w którym pójdzie na albumie. Poniżej możecie zobaczyć, jak prezentowała się witryna madonna.com po obu aktualizacjach.
  • Steven Klein, autor sesji, którą wykorzystano w booklecie, na okładce i promocyjnych grafikach, podczas pracy nad nią postawił na wiele etapów i wiele różnych stylizacji, co miało pokazać wiele wizerunków Madonny. Oprócz materiałów związanych z płytą, wykorzystano je także w promocyjnych wywiadach, których udzielała wówczas Madonna. Dzięki ich różnorodności często wyglądały tak, jakby było to wiele różnych sesji, jednak w rzeczywistości zrobiono je przy jednej okazji. W związku z tym możemy dziś oglądać Madonnę w różowych, pomarańczowych, turkusowych i fioletowych strojach oraz sukniach – białej, czarnej, czerwonej i czerwonej z cekinami.
  • Ostateczny charakter zdjęciom wykonanym podczas sesji nadała obróbka, którą wykonał Giovanni Bianco. W trakcie tego procesu dokonał on koloryzacji wielu zdjęć, aby upodobnić wizerunek Madonny do prezentowanego w teledysku „Hung Up”. W ten sposób pomarańczowe i fioletowe body, które miała na sobie Madonna podczas sesji, a także turkusowy kostium, zostały na grafikach przedstawione w różowym kolorze, zaś włosy Madonny jako rude.
  • W toku tego procesu zmieniło się również zdjęcie znane z okładki. Zostało one zrobione w pomarańczowym body, w serii zdjęć w kręgu luster. Bianco na grafice użytej na okładce przyciemnił odbicia (na zdjęciu w booklecie limitowanej edycji płyty są one widoczne, jednak bardzo słabo), a na innej grafice celowo przejaskrawił kolory, uwydatniając na niej motyw kuli disco. Poniżej oryginalne zdjęcie zestawione z efektami po obróbce.
  • Początki płyty sięgają końcówki 2004 roku, kiedy Madonna pracowała nad musicalem. Kiedy zrezygnowała z pomysłu kręcenia go wraz z Lukiem Bessonem, zdecydowała, że część materiału jest zbyt dobra, aby po prostu przepadła. W ten sposób z musicalu na płytę zostały przeniesione utwory „Hung Up”, „I Love New York” oraz „How High”.
  • Nagrany materiał Stuart Price testował, grając w klubach. Aby jednak nikt nie rozpoznał w muzyce Madonny, przyciszał jej wokal lub całkowicie go wycinał. Na podstawie reakcji tańczących wyciągano wnioski, czy aranżacja jest odpowiednia.
  • Głównym producentem płyty był Stuart Price. Większą część materiału nagrano na początku w jego domowym studiu w wynajmowanym przez niego dwupokojowym mieszkaniu w zachodnim Londynie. Pojawienie się Madonny budziło wiele zainteresowania u sąsiadów producenta, jednak ten zbywał ich, wmawiając im, że to tylko „bogata znajoma”, która ma dobry samochód. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcie wykonane podczas pracy nad płytą oraz ogólny wygląd domowego studia Stuarta.
  • Pierwszymi utworami, które zostały ukończone, były „Hung Up”, „Sorry” i „Future Lovers”.
  • Ponieważ Price zawodowo był również DJ-em i autorem remiksów, naciskał, aby Madonna poszła w klubowe brzmienie. Jej intencją z kolei było stworzenie płyty, która brzmiałaby jak hołd dla muzyki, na której się wychowała – ABBA, Giorgio Moroder, Pet Shop Boys czy Blondie. Spotkaniem w połowie drogi okazały się nowoczesne aranżacje w wielu przypadkach wzbogacone (lub upodobnione) do brzmienia wielkich klasyków z lat 70. i 80. W ten sposób na płytę wprowadzono sample z:
    – „Gimme Gimme Gimme (A Man After Midnight)” ABBY w „Hung Up”
    – „West End Girls” w „Jump”
    – „I Feel Love” Donny Summer w „Future Lovers”
    – “Can You Feel It” The Jacksons w „Sorry”
    – “Every Breath You Take” The Police w „Push”.
  • „I Love New York” to również piosenka, w której nie zabrakło sampla. Tym razem nie był to jednak sampel z utworu innych artystów, a gitarowy riff z „High Society” – niewydanego utworu Madonny z okolic 1981 roku.

    Nagranie to powstało, kiedy Camille Barbone, pierwsza managerka przyszłej gwiazdy, załatwiła jej nagrania demo, mające być kartą przetargową do zainteresowania materiałem wytwórni. Kobieta była właścicielką agencji Gotham Management reprezentującej młodych artystów stawiających pierwsze kroki w muzyce. Podpisała ona umowę z Madonną, zostając jej osobistą managerką, jednak mimo wytężonej pracy i nakładów finansowych, nie była w stanie pozyskać upragnionego kontraktu dla swojej podopiecznej. Madonna z kolei coraz bardziej czuła, że marnuje swój czas, przez co napięcia między nią a Barbone zaczęły zdarzać się coraz częściej. We wrześniu 1981 roku kończyła się ich umowa. Madonna zwlekała z jej przedłużaniem, usprawiedliwiając zwłokę tym, że poprzednie zobowiązania (pozyskanie kontraktu z wytwórnią płytową) nie zostały dopełnione. Camille czuła, że ambitna artystka może nie chcieć dłużej z nią współpracować, dlatego zagroziła, że jeśli umowa nie zostanie podpisana, odwołany zostanie zaplanowany koncert w Underground Club. Przyparta do muru Madonna podpisała umowę, wystąpiła w klubie, a nawet zagrała jako support Davida Johansena w noc sylwestrową 1981 roku. Po występie wybrała się z nim na przyjęcie, które zorganizowała nowa stacja MTV i gdzie roiło się od „łowców głów” kuszących ofertami. Tam poznała ludzi z kręgów Sire Records – „wytwóni-satelity” Warner Bros Records.

    Niecałe dwa miesiące później Camille Barbone i jej wspólnik Bill Lomuscio zostali wezwani na spotkanie z prawnikiem Jayem Kramerem, który oświadczył, że jego klientka – Madonna Ciccone – wypowiada im umowę. Nie tylko Barbone poniosła wówczas straty. Z powodu zerwania umowy Madonna musiała zrezygnować z wszelkich praw do zarejestrowanego materiału, co dla początkującej artystki nie było łatwe – w praktyce została ona bowiem bez repertuaru. Prawnym właścicielem nagrań była agencja Gotham Management. Madonna nie zamierzała jednak odpuszczać. Kiedy mogła sobie już na to pozwolić, zdecydowała się na odzyskanie zapomnianego materiału. Jego prawną właścicielką została jednak dopiero w 1992 roku, po wygranym procesie o uznanie praw autorskich. Na mocy tego wyroku użycie sampla z „High Society” było możliwe w 2005 roku.
  • Pierwszym singlem z albumu został „Hung Up”. Po jego wydaniu w październiku 2005 roku, utwór poszybował na szczyt list przebojów w 41 krajach, stając się nie tylko jednym z największych przebojów w karierze Madonny, ale również jej singlem z największą liczbą zdobytych #1 miejsc na zestawieniach.
  • Wykorzystany w „Hung Up” sampel okazał się początkowo kłopotliwy. Stuart Price wykorzystał go, ponieważ w swojej didżejskiej bazie miał autorski remiks, który grał w klubach, jednak – jak zauważyła Madonna – sample kosztują. Problemem okazał się też fakt, że Benny Andersson i Björn Ulvaeus, czyli założyciele ABBY i autorzy „Gimme Gimme Gimme (A Man After Midnight)” znani byli z odmawiania artystom wykorzystania swojej muzyki. Aby ich przekonać, Madonna wpadła na pomysł:

Wysłałam do Sztokholmu emisariusza zaopatrzonego w list (…), w którym błagałam ich i zaklinałam i mówiłam, jak bardzo czczę ich muzykę, której chcę złożyć hołd, co było prawdą. Chcieli się zastanowić. Nigdy nikomu nie pozwalają na branie sampli. Mogli powiedzieć „nie”. Chwała Bogu, że tego nie zrobili – wspominała na łamach wywiadu dla BBC.

  • Drugi sampel (choć tylko tekstowy) w „Hung Up” został zaczerpnięty z twórczości Madonny. Zawiera on bowiem fragment, który wcześniej znalazł się w „Love Song” – duecie Madonny z Princem z płyty „Like a Prayer”.
  • Teledysk do „Hung Up” miał pierwotnie wyreżyserować David LaChapelle, ponieważ w trupie tanecznej Madonny miejsce znalazło pięcioro tancerzy, którzy wystąpili w jego filmie dokumentalnym „Rize”. Zamysłem Madonny było stworzenie klipu ukazującego sceny w „dokumentalnym” stylu. Nie spodobała jej się jednak wizja reżysera, więc zdecydowała się zatrudnić Johana Rencka, z którym pracowała wcześniej na planie „Nothing Really Matters”.
  • W teledysku wykorzystano ujęcia, które wyglądają jak pochodzące z różnych miast na świecie: Paryża, Londynu, Nowego Jorku, Los Angeles, Tokio i Szanghaju. W rzeczywistości zdjęcia kręcono jedynie w Londynie i Los Angeles.
  • Madonna nazwała klip „hołdem dla Johna Travolty”. Ruchy, które artystka wykonuje w obrazie, są w rzeczywistości skopiowanymi charakterystycznymi ruchami aktora z „Gorączki sobotniej nocy”, „Grease” i „Być doskonałym”.
  • Choreografia, choć niezbyt skomplikowana, była dla Madonny wielkim wyzwaniem. W dniu swoich 47. urodzin – 16 sierpnia 2005 roku – gwiazda dostała w prezencie konia. Zwierzę okazało się jednak niesforne i zrzuciło swoją nową właścicielkę z grzbietu, kiedy ta chciała zażyć przejażdżki. Skutkiem wypadku była złamana ręka, obojczyk i trzy żebra Madonny oraz mniej groźne stłuczenia. W efekcie musiała ona spędzić kilka tygodni, praktycznie wyłącznie leżąc.

    Kiedy rozpoczęły się prace na planie teledysku, kości Madonny nie były jeszcze całkowicie zrośnięte. Każdy ruch był więc okupiony ogromnym bólem. Jak wspomniała Madonna, na planie wytrzymała „tylko dzięki proszkom przeciwbólowym i silnej woli”. Zdjęcia rentgenowskie złamanych kości posłużyły jako element wideo wyświetlanego w tle podczas „Like a Virgin” na „The Confessions Tour”.
  • Boombox, czyli przenośny magnetofon, który pojawia się w teledysku „Hung Up”, a później także w „Sorry”, to dwukasetowy Dynasty ES-555 Disco Lite, znany także pod nazwą Dynasty Personal Disco Component. Co ciekawe, dokładnie ten sam model pojawił się również w teledysku „Just Dance” Lady Gagi.
  • Najbardziej „polskim” ze wszystkich singli Madonny jest bez wątpienia „Sorry”. W tej tyradzie językowej wielokrotnie i w różnych językach świata pada słowo „przepraszam”. Jest również i po polsku, choć brzmi bardziej jak „psie-praszum”… 
  • Okładka singla „Sorry” w znanej wszystkim formie to grafika autorstwa Giovanniego Bianca. Autorem zdjęcia z kolei jest Polak nazwiskiem Marcin Kokowski, który zrobił zdjęcie podczas koncertu w klubie G.A.Y. w Londynie 19 listopada 2005 roku. Zostało ono wraz z innymi udostępnione na fanowskiej stronie Mad-Eyes.com, gdzie można znaleźć opis tej historii:

Kilka tygodni później [po opublikowaniu zdjęć – przyp. tłum.] skontaktował się z nami Johann z fanklubu Icon, który pochwalił nasze zdjęcia i od niechcenia zapytał, czy jesteśmy zainteresowani sprzedażą któregokolwiek z nich. W grudniu otrzymaliśmy e-mail od Denise, która przedstawiła się jako asystentka managera Madonny, Guya Oseary’ego i która napisała: „Widzieliśmy zdjęcia na waszej stronie, a Madonnie bardzo się podobają”.

Początkowo wydawało się to zbyt nierealne, ale kiedy do skutku doszło spotkanie w biurze managera, położonym na parterze londyńskiego domu Madonny, zdaliśmy sobie sprawę, że to nie tylko sen. Management Madonny kupił prawa do jednego zdjęcia i oświadczył, że będzie wykorzystywane do celów marketingowych.

Później dowiedzieliśmy się, że obraz został przerobiony przez samego Giovanniego Bianca, który pokolorował jej blond włosy na rudo. Nie mogliśmy uwierzyć własnym uszom, kiedy powiedzieli nam, że będzie to okładka następnego singla, „Sorry”!

  • Teledysk do „Sorry” został nakręcony w taki sposób, aby połączyć go z teledyskiem „Hung Up”. O ile poprzedni kończył się scenami w klubie, o tyle w tym wypadku obserwujemy historię mającą miejsce bezpośrednio po wyjściu z niego, kiedy dziewczyny z „gangu Madonny” przesiadają się do disco-ciężarówki i krążąc nią po ulicach, porywają napotkanych mężczyzn, by finalnie spotkać się w tanecznym „pojedynku” na wrotkach.
  • Samochód, który wykorzystano w teledysku, to Volkswagen LT II (Typ 2D). Jego przemianę ze zwykłej ciężarówki w świecący różowo-fioletowym światłem klub na kółkach można było oglądać w popularnym programie MTV „Pimp My Ride”. Jak wspomniał autor tego projektu – Shaun Woodford – początkowo uznał, że przekazane wytyczne brzmią absurdalnie i musi to być żart. Dopiero po rozpoczęciu prac ekipa programu została poinformowana, że jest to samochód, który pojawi się w najnowszym teledysku Madonny. Więcej na ten temat przeczytacie we wpisie o samochodach Madonny.
  • Jako trzeci singiel został wydany utwór „Get Together”. Decyzję o jego wydaniu podjęto, kiedy okazało się, że jest to trzeci (poza poprzednimi dwoma singlami) najczęściej pobierany utwór z płyty, tym samym przesuwając wydanie „Jump” na singlu o kilka miesięcy.
  • Na okładce „Get Together” znalazł się koncertowy zespół Madonny (zarówno muzycy, jak i tancerze).
  • Wydanie „Get Together” zbiegło się w czasie ze startem trasy „The Confessions Tour”. Z tego powodu zajęta przygotowaniami Madonna nie miała czasu nagrać do piosenki teledysku. Z pomocą przyszła więc technika i nagrany występ w klubie Koko z listopada 2005 roku. Nagrane wówczas ujęcia zostały przerobione przez Nathaniela Howe’a, który zainspirował się retro science fiction i twórczością włoskiego rysownika komiksowego Milo Manary’ego. W ten sposób powstały dwie wersje animowanego teledysku z wplecionymi ujęciami z występu.
  • Czwartym singlem promującym album został „Jump”. Piosence towarzyszył teledysk nakręcony podczas wizyty Madonny w Japonii, w związku z koncertami we wrześniu 2006 roku. Zdjęcia Madonny na ćwiczeniowych drążkach nakręcono w studiu. Pozostałe ujęcia traceurów (osób uprawiających parkur) kręcono na ulicach stolicy Japonii.
  • Przypuszcza się, że kandydatem na singiel od początku była piosenka „Let It Will Be”. Mają o tym świadczyć cytaty z niej zapisane w booklecie płyty oraz przygotowane przez Stuarta Price’a remiksy, m.in. znany z koncertowej aranżacji „Paper Faces Mix”.
  • Piosenka ta jest spojrzeniem na sławę i popularność z punktu widzenia doświadczonej gwiazdy, która z jednej strony rozkoszuje się miłością tłumów, ale z drugiej strony rozumie, że ceną tego jest utrata prywatności. Sława zostaje więc w tekście porównana do ofiary całopalnej.
  • Podobną tematykę Madonna porusza również w „How High”, gdzie sobie samej stawia pytania, czy warto było dążyć do sławy za wszelką cenę. Z rozbrajającą szczerością zauważa tam nawet, że gdy jej imię jest wspominane, rzadko jest to wyraz sympatii.
  • „How High” to piosenka, w której swoje piętno na płycie odcisnął duet Bloodshy & Avant. Przedstawili oni Madonnie cztery instrumentalne wersje, z których dwie – „Lester” i „Snooker Crunk” zostały po lekkich modyfikacjach wykorzystane jako podkłady w „How High” i „Like It Or Not”. Dwa inne – „Bio” i „Stellar Collision” nie zostały wykorzystane.
  • Isaac” to piosenka, która pierwotnie miała nosić tytuł „Fear of Flying”. Madonna zmieniła go jednak na cześć Yitzhaka Sinwani, który w utworze zaśpiewał fragmenty hebrajskiego poematu „Im Nin’alu”. „Isaac” to w rzeczywistości anglojęzyczna wersja jego imienia.
  • Tytuł utworu stał się kością niezgody między Madonną a izraelską grupą rabinów, którzy uznali go za bluźnierczy. Ich zdaniem miał on bowiem nawiązywać do imienia szesnastowiecznego nauczyciela Kabały Yitzhaka Lurii.
  • Czasy albumu „Confessions on a Dance Floor” to także pierwszy raz tak wiele utworów dodatkowych, wydanych poza podstawową tracklistą albumu. Jako bonus limitowanego wydania płyty w formie boxu z notatnikiem, wydany został inspirowany twórczością Blondie utwór „Fighting Spirit”. Dla członków oficjalnego fanklubu artystki „Icon” dostępny był także do pobrania plik z utworem „Super Pop”. Na singlu „Jump” umieszczono także piosenkę „History”.
  • Oprócz wydanej wersji „History” istnieją dwa dema (Demo 1 & Demo 2), które zostały odrzucone prawdopodobnie ze względu na zawartą w nich krytykę Ameryki, która nie była pożądana zaledwie 3 lata po kontrowersyjnej krytyce amerykańskiego stylu życia w piosence „American Life”. W demach „History”, noszących tytuł „Land Of The Free” padają bowiem słowa:
[Amerykanie nie rozumieją
États-Unis (fr. Stany Zjednoczone) – kraina wolności]

Wydaje się więc, że bezpieczniejszym posunięciem było wydanie piosenki, która brzmi, jakby Madonna zastanawiała się nad ogólną kondycją moralną ludzkości pochłoniętej konsumpcjonizmem i egocentryzmem.

  • Oprócz Stuarta Price’a, który dokonał ostatecznego ujednolicenia brzmieniowego wszystkich utworów, Madonna współpracowała również z Mirwaisem. Jego dziełem jest m.in. wersja demo „Let It Will Be”, która brzmi co prawda podobnie do ostatecznej wersji, ale słychać w niej zauważalne różnice.
  • Podczas sesji nagraniowej z Mirwaisem powstało kilka utworów, które nie znalazły się na płycie. Pierwszym z nich jest „Triggering (Your Senses)”, drugim zaś „Keep The Trance”, który dał początek „Hey You”. Zanim to się jednak stało, dokonano „recyklingu” piosenki. Podkład muzyczny trafił do piosenki „Get It Right” Yas, za którą odpowiedzialny był francuski producent. Słowa z kolei w znacznej mierze użyte zostały w charytatywnym utworze Madonny wydanym przy okazji koncertu Live Earth w lipcu 2007 roku. Jego ostateczną wersję stworzył Pharrell Williams, wówczas już nagrywający z Madonną „Hard Candy”.
  • W tamtym czasie Madonna powzięła również próbę współpracy ze swoim szwagrem Joe Henrym. Mieli oni stworzyć razem dwie wczesne wersje utworów, z czego jedna – „Jump” – znalazła się później na płycie, a druga została odrzucona. Jej tytuł nie jest znany.
  • Czasy „Confessions od a Dance Floor” to również kilka kontraktów reklamowych Madonny. Pierwszym z nich była współpraca z Motorolą. Na mocy tego fragment „Hung Up” jeszcze przed premierą można było usłyszeć w reklamie telefonu, choć wersja ta była pozbawiona sampla ABBY. W telewizji można było zobaczyć dwie wersje tej reklamy – długą i krótką.
  • W 2006 roku Madonna podpisała również umowę z siecią H&M. Na jej mocy w sklepach na całym świecie pojawiła się kolekcja współtworzona przez gwiazdę i można było nabyć m.in. spodnie i bluzy sportowe. W ramach kampanii powstała sesja, której autorem był Rankin, i wystąpiła w niej zarówno sama gwiazda, jak i jej ekipa, w tym tancerze, manager, choreografka i kilka osób z teamu produkcyjnego trasy koncertowej.
  • Podczas pobytu w Japonii w związku z trasą koncertową Madonna nagrała spot reklamujący Brillia Mare Ariake. Jest to luksusowy apartamentowiec w Tokio. Oprócz reklamy miała miejsce również sesja zdjęciowa. Artystka w tej kampanii zaprezentowała nowy wizerunek z „hełmowatą” blond peruką. Ten sam wizerunek wykorzystano w kręconym w tym samym czasie teledysku do „Jump”. Ponadto Madonna wystąpiła w tej peruce podczas ostatnich koncertów w Kraju Kwitnącej Wiśni, zamykających „The Confessions Tour”.
  • Szacuje się, że album „Confessions on a Dance Floor” do dziś sprzedał się na całym świecie w ponad 10 milionach egzemplarzy.