Madonna o nowym remiksie “Frozen”, pisaniu do producentów, Afrobeatach i tworzeniu “Ray of Light”

Variety

20 maja 2022
Mike Wass
Tłumaczenie: Krystian

Madonna, która nigdy nie chce wracać do przeszłości, podchodzi do świętowania 40. rocznicy wydania swojego debiutanckiego albumu w dwojaki sposób – robiąc ukłon w stronę przeszłości za pomocą dwóch kolekcji remiksów, które będą obejmowały całą karierę, a jednocześnie pozostając zakorzenioną w teraźniejszości, remiksując megawiralową reimaginację utworu „Frozen” Sickicka.

W trzeciej i ostatniej wersji, nazwanej „Frozen on Fire”, Madonna dodała nowy tekst do piosenki i zaprosiła zamaskowanego producenta, aby dołożył swoje własne wokale. Rezultatem jest trapowa przygoda, która kończy trylogię swobodnych remiksów, rozpoczętą afrobeatsową przeróbką z udziałem Nigeryjczyka Fireboya DML, a kontynuowaną przez rozmytą gatunkowo wersję z 070 Shake z New Jersey.

Podczas gdy Sickick majstrował przy „Frozen” niezależnie, Madonna szybko dostrzegła jego potencjał. Widziałam, jaki wpływ ma na ludzi, że inspiruje ich do robienia niesamowitych filmików – mówi w nawiązaniu do popularności piosenki na TikToku. Pomyślałam: „Czy nie byłoby fajnie wymyślić tę piosenkę na nowo?”.

Moja szczęśliwa liczba to trzy – mówi Madonna. Postanowiła więc wybrać trzy remiksy od artystów reprezentujących różne gatunki, narodowości i środowiska. Chciałam pokazać, jak bardzo piosenka jest dostępna i jak bardzo może być aktualna, w zależności od tego, kto ją wykonuje – mówi Madonna.

Żyję w bardzo muzykalnym domu i mieszkaliśmy w różnych zakątkach świata – mówi Madonna. Mam wielu afrykańskich pracowników, którzy mieszkają w moim domu. Niektórzy są Nigeryjczykami, inni pochodzą z Konga, a jeszcze inni z Ghany. Już wtedy słuchaliśmy afrobeatów, zanim nagle stały się superpopularne, co było dla nas wszystkich zaskakujące. Postanowiła więc dotrzeć do Fireboya DML w najbardziej nowoczesny sposób, jaki można sobie wyobrazić: Wysłałam mu wiadomość na priv.

Prawdopodobnie jestem jedną z niewielu osób, które używają prywatnych wiadomości do nawiązywania współpracy z ludźmi – żartuje Madonna. Zawsze muszę poprzedzić wiadomość słowami: „Zdaję sobie sprawę, że to naprawdę chujowy sposób na próbę nawiązania z kimś kontaktu, być może nieprofesjonalny, aby nawiązać współpracę”. Jednak nikt nie pozostawia wiadomości od Madonny nieprzeczytanej: Zawsze dostaję pozytywne odpowiedzi. Jeśli chodzi o 070 Shake? Pomógł w tym wspólny przyjaciel Mike Dean.

Zawsze puszcza mi muzykę – wyjaśnia Madonna. Puszczaliśmy 070 Shake w samochodzie. Naprawdę kocham jej muzykę i chciałam pracować z kobietą. Był jeszcze jeden powód wyboru młodej współpracowniczki Eminema, której nowy album ukaże się w przyszłym tygodniu nakładem Def Jam. Chciałam też pracować z kimś reprezentującym społeczność LGBTQ – mówi. I tak po prostu pomyślałam, że 070 Shake to naprawdę dobry wybór na drugi numer. Kiedy nadszedł czas na remiks numer trzy – czyli „Frozen on Fire” – Sickick podniósł rękę do góry.

Początkowo myślałam o innych artystach, ale potem powiedziałam: „Dobra, posłucham, co proponujesz” – opowiada Madonna – Wysłał mi swoją wersję piosenki i byłam nią zachwycona. Madonna była pod wrażeniem nie tylko jego głosu i umiejętności pisania piosenek, ale także doceniła symetrię. Zatoczenie kręgu do osoby, która stworzyła remiks na samym początku – mówi – to wszystko było dla mnie miłą niespodzianką.

Zapytana o to, czy podoba jej się nowy muzyczny krajobraz, w którym wszystko idzie jak po maśle, a projekty wydawane są na bieżąco, Madonna nie waha się ani chwili: To dla mnie odświeżające, bo robię to od tak dawna – mówi – Jest pewna formuła – pracujesz nad płytą od sześciu miesięcy do roku, potem miksujesz ją, robisz teledyski, marketing, wydajesz, a potem ruszasz w trasę, by ją wesprzeć. I to jest dużo pracy.

I nie mam żadnego problemu z dużą ilością pracy – podkreśla – Uwielbiam pracować, ale przerwy między kolejnymi płytami trwają tak długo. Wspaniale jest pracować nad albumem i spędzać czas na tworzeniu dzieła, ale ja uwielbiam natychmiastową gratyfikację w postaci zrobienia czegoś i po prostu wypuszczenia tego na rynek. Nic dziwnego, że praca nad remiksami „Frozen” wywołała nostalgię. Zdałam sobie sprawę, że „Frozen” to genialna piosenka – mówi – Nie chcę, żeby to zabrzmiało arogancko, ale jest ponadczasowa.

Pochodzi ona z mojej płyty „Ray of Light”, z której jestem naprawdę dumna – kontynuuje Madonna –  To był punkt zwrotny w moim życiu. Nagrywałam tę płytę, kiedy właśnie urodziłam córkę, moje pierwsze dziecko. Życie wyglądało dla mnie zupełnie inaczej i już nie będę taka sama. To był przełomowy moment. Jej wspomnienia z sesji nagraniowej „Frozen” są mniej szczegółowe: Pamiętam tylko, że wszystkie piosenki, które piszę z Patem Leonardem, zaczynają się od tego, że siedzę obok niego, grającego na pianinie.

Od „Everybody” z 1982 roku do remiksów „Frozen” z 2022 roku, jedną stałą w kultowej karierze Madonny jest jej wpływ na klubową krainę. To moja pierwsza miłość, opuściłam dom, by zostać tancerką – mówi – Nie miałam zamiaru zostać piosenkarką, nagrywać płyt, ale wszystko się stało i nadarzyła się okazja. W pewnym momencie pomyślałam: „O mój Boże, zmarnowałam te wszystkie lata na taniec, wszystkie te lekcje tańca, całą tę krew, pot i łzy”.

Ostatecznie jednak zdała sobie sprawę, że jej zamiłowanie do ruchu to supermoc. Wykorzystuję je we wszystkich swoich utworach – mówi Madonna – Tak wiele w mojej muzyce jest o tańcu. To jest mój związek z muzyką klubową. Była dla mnie ważna przez całe życie.