Zaskakujący kosmetyk, który Madonna trzyma w zamrażarce – oraz jej inne nawyki

InStyle

wrzesień 2017
Jane Larkworthy

Tłumaczenie: Sebastian Wichrowski


W swojej kilkunastoletniej karierze dziennikarki rozmawiałam prawdopodobnie z setkami chemików na temat molekuł i skóry, z gwiazdami – mogę je policzyć na palcach jednej ręki. Więc kiedy mój redaktor naczelny zapytał, czy chcę przeprowadzić wywiad z Madonną na temat jej najnowszej linii kosmetyków „MDNA Skin”, nie zastanawiałam się ani chwili. Nic w tym dziwnego. Składająca się z siedmiu produktów linia, stworzona przez japońską firmę kosmetyczną MTG, jest wykonana z najlepszych składników, w tym wód mineralnych i glinki wulkanicznej pochodzącej z włoskiej miejscowości Montecatini Terme, a także kwasów hialuronowych. W trakcie naszej rozmowy Madonna podzieliła się ze mną również kilkoma innymi „must-have”.

Jane Larkworthy: Dlaczego stworzyłaś linię kosmetyków do pielęgnacji skóry?

Madonna: Chciałam stworzyć coś, co po prostu sprawdzi się u mnie tak, abym nie musiała chwytać produktów z różnych linii kosmetycznych, a potem dowiedzieć się, że wstrzymano ich produkcję. Nie chciałam być tylko artystką na scenie, w wiecznej podróży, w blasku gorących reflektorów, pocenia się i uczucia wyczerpania. Chciałam kosmetyków, które dobrze nawodniłyby moją cerę i przygotowały ją do podjęcia tych wszystkich wyzwań.

Podobała Ci się praca nad recepturą?

Cały proces był naprawdę przyjemny. MTG jest świetnym partnerem, mają wysokie oczekiwania, a ich znajomość technologii jest niesamowita. Dla mnie to idealne połączenie.

To niewłaściwe pytanie, ale czy masz ulubiony produkt?

Codziennie rano używam maski do oczu. Wyjmuję ją z zamrażalnika. Sprawia, że skóra wokół moich oczu jest świetnie nawilżona. Ma w sobie serum pod oczy. Potem jest maska chromowa. Maski to ciężka sprawa, ponieważ kiedy je zmyjesz to resztki i tak pozostają w porach. W efekcie pozostajesz z grudkami na twarzy. Magnetyczna różdżka dosłownie wyciąga maskę z twojej skóry. Jej druga strona wytwarza mikroprądy, które wciskają serum w skórę. Z kolei serum do twarzy i mgiełka różana są zawsze w mojej torebce. Bardzo często jej używam. Spryskuję nią innych ludzi, kiedy mówią (nie tylko) wkurzające rzeczy.

Zapach róży jest Twoim ulubionym?

Tak, kocham jej zapach. Używam perfum Fracas Roberta Pigueta, które mają w składzie tuberozę. Naprawdę trudno jest stworzyć różany zapach. Jak wiesz, masowa produkcja tego zapachu jest niezwykle kosztowna i rzadka, a syntetyczne zapachy po prostu nie pasują.

Wiem, są okropne. Przez nie róża została owiana złą sławą.

Tak. Ale Fracas jest moim ulubionym zapachem. Przez całe życie go używałam. Moja matka także.

To urocze. Bez jakich innych kosmetyków, oprócz tych do pielęgnacji skóry, nie mogłabyś żyć?

Nawilżacz. Dodaję do niego trochę olejku eukaliptusowego. Jest wszędzie. Śpię przy nim. Używam go za kulisami przed koncertami, na mojej siłowni. Nawilżanie jest ważną częścią mojego życia. Jestem uzależniona od zapachu eukaliptusa w nawilżaczach. Posiadam również te czerwone okulary, które nazywam „okularami zachodzącego Słońca”. Mam trudności z zasypianiem, a one pomagają mi odprężyć się i doświadczyć tej radości, jaką czujesz, gdy oglądasz zachód Słońca.

Gdzie je dostałaś?

Chodzę do okulisty i to właśnie on je wykonał. Zakładam je na noc i oglądam w nich filmy. Mimo że obraz filmu trochę się różni, to i tak używam ich przez cały czas. Jestem naprawdę zajęta i zawsze przemęczona. Dopamina jest dostarczana do mojego mózgu wtedy, kiedy powinna być. Te okulary pomagają mi się zrelaksować.

Jakie ubrania masz zawsze przy sobie?

Długi, kaszmirowy sweter od Ricka Owensa. Zawsze zabieram go w podróż. Jest bardzo cienki, więc możesz go zwinąć i wsadzić do torby. Śpię w nim, gdy jest mi zimno, biorę go na czas podróży samolotem. Jest jak kocyk. To trochę żenujące.

Świetnie to brzmi. Rzeczy Ricka Owensa są megawygodne.

O mój Boże, tak! Są piękne i szalenie drogie.

Tak, ale są tego warte. Wydajesz się osobą prowadzącą zdrowy tryb życia. Jakie produkty na stałe goszczą w Twojej diecie?

Cały czas jem awokado. Awokadowe tosty na śniadanie, awokado w mojej sałatce. Mam obsesję na ich punkcie.

Jak dbasz o włosy?

Używam wody różanej i dużo odżywki. Mydło nie jest najlepsze do farbowanych włosów, więc używam wielu olejków od Rodin Olio Lusso.

Używałaś kosmetyków tej marki?

Kiedyś tak, dopóki nie stworzyłam własnej linii do pielęgnacji skóry! Teraz używam mojego serum wszędzie.

Czy Lourdes z niego korzysta?

Jasne, że tak! Tak jak wszystkie moje dzieci! To dziwne, ale moi synowie też z niego korzystają. Miło słyszeć, jak twój syn mówi: „Mamo, skończyło się MDNA. Mogę pożyczyć trochę więcej serum?”.