Recenzje książki „Sex”

Tłumaczenie: RottenVirgin

„Ostatnie komercyjne i dość ryzykowne przedsięwzięcie Madonny sprzedawane jest w zaklejonej torbie Mylar, opatrzonej małą adnotacją na odwrocie: „Tylko dla dorosłych”. Niemniej nastolatki i tak zdołają dostać tę pozycję w swoje ręce, choć prawdę powiedziawszy, trudno wyobrazić sobie coś, co mogłoby bardziej zniechęcić ich do zgłębiania tajników własnej seksualności, niż przerażające zdjęcia Stevena Meisela ilustrujące seksualny zaścianek pełen skór, łańcuchów, tatuaży i kolczyków w sutkach. Madonna chce nas przekonać, że przedstawione na kartach książki fantazje sado-maso możemy mieć wszyscy, o ile nie jesteśmy przesadnie ograniczeni. W wywiadzie dla „Vogue” stwierdziła:

Wiem z własnego doświadczenia, że wszyscy ludzie o wąskich horyzontach, zapoznawszy się z moim stylem życia, zmieniają się”.

Potrzeba społecznej aprobaty wyborów dokonanych przez Madonnę na płaszczyźnie jej intymnego pożycia („Justify My Love”?) [„Usprawiedliwiam moją miłość” – przyp. red.] tłumaczy napastliwy ton tej publikacji. W rezultacie „Sex” opowiada nie o seksie, który nawet w najbardziej perwersyjnej formie wymaga relacji „bierz i dawaj”, ale o całkowitej kontroli uzyskanej dzięki nieograniczonym możliwościom finansowym, które pozwalają to pozyskiwać modeli do sprośnych zdjęć, to z kolei kandydować na prezydenta”.


„Madonna była seksowna od czasu, gdy tarzała się kusząco po podłodze w jednym ze swoich pierwszych teledysków z 1983 roku. Dziesięć lat później opublikowała swoją pierwszą książkę zatytułowaną trafnie „Sex”. Gorącą! Zilustrowany zdjęciami autorstwa Stevena Meisela „Sex” jest istnym manifestem Madonny. Piosenkarka łamie wszelkie tabu, a sama książka stanowi zbiór jej erotycznych fantazji. Prócz wprowadzenia, niedwuznacznych historyjek i wierszy napisanych przez Madonnę, otrzymujemy jej nagie zdjęcia, do których pozuje z takimi sławami jak raper Vanilla Ice i modelka Naomi Campbell, a które przedstawiają to zabawy sadomasochistyczne, w tym wiązanie partnera, to miłość lesbijską, to striptiz w homoseksualnym wydaniu, to igraszki z psami. Kontrowersje wokół charakteru publikacji, nie wiedzieć, czy mieszczącej się jeszcze w kryteriach sztuki czy już pornografii, a w dużej mierze wynikające z podejścia Amerykanów do seksu i problemu AIDS, doprowadziły do tego, że Madonnę dosłownie spalono na medialnym stosie. Pierwotnie książkę „Sex” sprzedawano w cenie 49.99 $, w aluminiowej okładce i zapakowaną w błyszczącą plastikową torebkę; do książki dołączono komiks oraz płytę z piosenką zapowiadającą ówczesny album Madonny „Erotica” – dość nowatorska płyta została jednak całkowicie przyćmiona przez wydarzenie pod hasłem „Sex””.


„Ta książka jest niesamowita. Szczera do bólu, skandalizująca, wymykająca się założeniom głównego nurtu i tak bardzo ludzka. Seks jest częścią natury, a konserwatyści, którzy czują się tym urażeni, zmuszeni są się z tym pogodzić. Nagie ciało jest czymś naturalnym, a oglądanie nagiego mężczyzny czy kobiety, jest przywilejem. Jest to najbardziej intymna ze sfer, jakie można dzielić z innymi, i dla Madonny tworzenie książki musiało być wyzwaniem. Byłem zbyt młody, by wiedzieć, jak bardzo książka ta wstrząsnęła opinią publiczną w 1992 roku. Książka obrazuje piękno i bogactwo seksualności, prezentowanej tu w bardzo otwarty sposób. Krytykuje owijanie w bawełnę i w przezabawny sposób policzkuje konserwatystów i religijnych fanatyków. Jestem osobą religijną, ale też bardzo otwartą. Książka łączy ze sobą sztukę i pornografię. Nie jest niesmaczna, stanowi po prostu niezwykły kawałek historii równie niezwykłej artystki, i za to powinno się ją cenić”.

„Muszę uchylić czoła przed Madonną za artystyczną odwagę, jaką wykazała się w latach 90. Książka „Sex” z jej nagimi zdjęciami okazała się nieporównywalna z żadną inną publikacją, którą widziałem. Mimo wszystko, nie uważam książki „Sex” za książkę erotyczną, a raczej za przykład kolejnej metamorfozy Madonny. Tak jakby zdjęcia ilustrowały jej ewolucję. Większość wykonawców z lat 80. nie mogła się pochwalić taką długowiecznością, z kolei Madonna wciąż odkrywała siebie na kolejnych szczeblach kariery – dziś na pewno nie opublikowałaby książki o seksie (obecnie pisze bajki dla dzieci). „Sex” utrwala Madonnę na najbardziej dramatycznym etapie jej metamorfozy”.