Już za niespełna miesiąc Madonna rozpocznie The Celebration Tour. Wszyscy zadają sobie więc coraz częściej pytanie: „Co takiego Madonna zaśpiewa na koncertach?”. Właściwie… niewiele na ten temat w ogóle wiemy, ale przecież zawsze można pogdybać i przeanalizować dostępne materiały w poszukiwaniu poszlak…

Strona News Of Madonna to największa platforma zrzeszająca francuskich fanów Madonny. W ciągu ostatnich kilku lat wielokrotnie współpracowaliśmy, niekiedy w kuluarach wymieniając się informacjami z przecieków i naszych ustaleń jeszcze na etapie, zanim ktokolwiek z nas napisał o tym publicznie.

Ostatnio nasi koledzy z Francji prześwietlili dostępne materiały na temat The Celebration Tour i podzielili się nimi z nami w obszernym wpisie, który w oryginale (po francusku) znajdziecie na ich stronie. Ich założenia obejmują PRAWDOPODOBNE piosenki, które Madonna może wykonać podczas nadchodzących koncertów. Znajdziecie je  w tym wpisie, dodatkowo wzbogacimy je o kilka naszych ustaleń/podejrzeń, ale na wstępie chcemy zaznaczyć, że są to wyłącznie obserwacje fanów. Na ten moment nie ma żadnych pewnych wieści, a ostateczna setlista kształtuje się na ostatnim etapie, tuż przed rozpoczęciem prób generalnych, więc jeszcze wiele może się zmienić.

Chcemy też wspomnieć, że jeśli chcecie mieć niespodziankę podczas jesiennych koncertów w Europie, radzimy w tym miejscu zrezygnować z dalszego czytania.

Na wstępie zaznaczmy też, że o The Celebration Tour wiemy niewiele, ale przecieki mówią, że Madonna podczas tej trasy zamierza odświeżyć swoje występy z przeszłości. Jej kultowe stylizacje mają zostać przywołane zarówno przez stroje, jak i fryzury, wśród których ma nie zabraknąć peruk. Jedyną potwierdzoną informację na temat wizerunku gwiazdy otrzymaliśmy jedynie z domu mody Jean-Paul Gaultier, którego założyciel wspomniał, że zaprojektuje dla Madonny kostiumy na tę trasę. Ta dwójka to duet tak kultowy, że trudno sobie wyobrazić taką trasę Madonny bez strojów paryskiego projektanta, ale… nie oznacza to, że wszystkie kostiumy wyjdą spod jego ręki. Niemniej sytuację zdaje się potwierdzać wizyta Madonny w magazynie-archiwum, gdzie przetrzymuje swoje stroje. Po fryzurze artystki można założyć, że odwiedziła to miejsce dawno temu, być może na bardzo wczesnym etapie poszukiwania inspiracji na nadchodzące koncerty.

W materiale wideo z pierwszego dnia prób przez ułamek sekundy widać, jak Madonna ogląda swój archiwalny występ z 1982 roku, kiedy pierwszy raz na żywo zaśpiewała „Everybody”.

Wzmocniło to spekulacje na temat możliwej obecności debiutanckiego singla Madonny w setliście koncertowej, co wydaje się tym bardziej prawdopodobne, że trudno prezentować trasę przekrojową przez 4 dekady muzyki, nie przypominając ludziom, jak to wszystko się zaczęło.

Dość prawdopodobna jest też obecność w setliście „Vogue”. Na kilku rolkach na Instagramie Madonny widać tancerzy, których ruchy rąk zdają się sugerować choreografię związaną właśnie z tym utworem.

News of Madonna snuje też przypuszczenia, że szpilki na nogach tancerzy mogą odnosić się do występu z Madame X Tour. Bardziej jednak zdają się one przypominać te wysadzane kryształami, które nosili tancerze podczas The MDNA Tour. Jeśli jest to jakiegoś rodzaju podpowiedź piosenki, to może odnosić się do „Girl Gone Wild”.

Na jednym z ujęć został też „złapany” tancerz noszący rogi. Ponadto Madonna nosi tam charakterystyczne rękawiczki z czarnej koronki, identycznie jak podczas występów promocyjnych z „Living For Love”. Czyżby to miało być nawiązanie?

Na jeszcze innym fragmencie Madonna nosi frak lub jakiś inny strój z zakończeniem na plecach w formie dwóch „ogonów”. Według News of Madonna nie jest to przypadek i ten kostium, a raczej jego prototyp, może mieć związek z „Hollywood” z kultowej gali MTV z 2003 roku, kiedy Madonna wystąpiła z Britney Spears, Christiną Aguilerą i Missy Elliott.

Na jednym ze zdjęć elementem scenografii zdaje się jakiegoś rodzaju lustrzana kula. Wielu osobom skojarzy się to zapewne z czasami „Confessions on a Dance Floor”. Co więcej, w materiałach z Instagrama Madonny można przez moment zauważyć za tancerką właśnie kulę dyskotekową. News of Madonna sugeruje jednak, że może, ale nie musi mieć to związku z „Hung Up”. W końcu Madonna zjeżdżała na scenę na kuli disco także podczas „Express Yourself” (połączonego z „Deeper and Deeper”) podczas The Girlie Show Tour. Ciekawe jest też to, że dokładnie to wykonanie jakiś czas temu pojawiło się u Madonny na jej kanale na YouTube w jakości HD zupełnie bez wyraźnego powodu.

Tęskniliscie za „Candy Shop” na koncertach? Jeśli tak, to niewykluczone, że niebawem usłyszymy ten „hit” na nowo, a tak przynajmniej twierdzi News of Madonna. Na zdjęciach z prób Madonna ma na sobie wysokie kozaki, które były nieodłącznym elementem jej garderoby podczas czasów „Hard Candy”. Może mieć to jednak związek także z „Give It 2 Me” lub „4 Minutes”.

Ciekawym tropem okazuje się też powrót motywu bokserskiego, z którym kojarzy się okładka płyty z 2008 roku. Madonna na próbie dała się zauważyć także w bokserskim szlafroku, kilkukrotnie widać było tancerzy ćwiczących choreografię z bokserskimi elementami, ponadto domniemany chłopak Madonny, który bierze udział w próbach, jest bokserem. Motyw ten gościł na koncertach Madonny w przerywniku „Die Another Day” podczas trasy „Sticky & Sweet”, a także podczas piosenki „Erotica” z „The Girlie Show Tour”.

Na jednym z krótkich ujęć Madonna widoczna jest w centrum jakiejś scenografii przypominającej klatkę lub ramę z drabinkami po bokach. Ma ona na sobie powłóczystą tunikę, która kojarzyć się może z „Papa Don’t Preach” z Blond Ambition Tour, ale trudno powiedzieć, czy półprzeźroczystość materiału, z którego została wykonana, to rozwiązanie, które znajdzie się także w ostatecznej wersji kostiumu, czy też jest to tylko element prototypu wykonanego na potrzeby prób.

Ciekawy jest też element garderoby, który Madonna ma w tym samym ujęciu na szyi. Nie do końca jednak wiadomo czym on jest. Może to być wykończenie tuniki srebrnymi elementami, może to być skomplikowany naszyjnik, a być może również jakiś element imitujący zbroję, identyczny jak podczas „I’m Addicted” na koncertach w 2012 roku.

Na kilku ujęciach z prób fani dopatrzyli się też elementów uprzęży, używanej w choreografiach, w których Madonna w przeszłości wzbijała się w powietrze (np. „Sky Fits Heaven” z Drowned World Tour czy „Holiday” z Rebel Heart Tour).

Na Instastory Madonny znalazł się swego czasu także filmik, na którym ćwiczy ona akustyczną wersję „Burning Up” (ta sama piosenka w wersji demo z 1981 roku pojawiła się także jako podkład innej rolki z pierwszego dnia prób na scenie), a dalej „Candy Perfume Girl” z gitarą elektryczną – bardzo podobnie jak podczas inspirowanego subkulturą punkową aktu z koncertów z 2001 roku.

Niewykluczone też, że sama tytułowa piosenka z albumu z 1998 roku także pojawi się w setliście. Madonna użyła jej jako tła do filmiku z prób, w którym wspominała 25-lecie wydania „Ray of Light”.

Co ciekawe, w tym samym nagraniu, na samym jego końcu, przez moment słychać w tle „Break My Soul” Beyonce, w wersji „Queens Remix”, czyli połączonej z „Vogue” Madonny. Co powiecie, jeśli na koncertach pojawi się taka wersja?

Madonna opublikowała na Instagramie także animację zdjęć. Przez chwilę da się na niej zauważyć zapisane „Like a Virgin/Billie Jean” – taki zestaw pojawił się na koncertach Madonny w 1985 roku – a także wzmiankę o nagraniu sceny „rzucania kapelusza”, „sylwetkach tancerzy do Bitch I’m Madonna” i dopisek: „Zrobić to w Nassau”. Przy „Like a Virgin/Billie Jean” znajduje się też na zielonym polu informacja „pre-shot/edit”, więc możliwe, że będzie to przerywnik wideo poprzedzający trzeci singiel z „Rebel Heart”.

Hasła te brzmią enigmatycznie dla nas „z zewnątrz” ale na pewno są one czytelne dla osób zaangażowanych w próby. Początkowo sądziliśmy, że „Nassau” może oznaczać stolicę Bahamów, co sugerowałoby, że być może zostanie tam nakręcone jakieś „tło sceniczne”, ale obecnie zdaje się raczej, że była tu mowa o Nassau Coliseum, czyli arenie na Long Island w Nowym Jorku, do której przeniosły się próby. Z harmonogramu dostępnego na stronie obiektu wynika, że arena jest zarezerwowana do 5 lipca na „prywatny event”, a więc można założyć, że do tego momentu w tamtym miejscu ćwiczyć będzie Madonna i jej zespół. Zdaje się mieć to sporo sensu, bowiem zazwyczaj na około 10-7 dni przed pierwszym koncertem scenografia i wyposażenie przygotowywane są do transportu i przewożone na miejsce premierowego występu, gdzie z kolei w ostatnich dniach trwają próby generalne.

A skoro już mowa o kartkach, warto jeszcze wspomnieć o dwóch mglistych poszlakach. Na jednym z ujęć z samego początku prób, kiedy Madonna ćwiczyła aranżacje z zespołem, w otwartym przed nią zeszycie lub książce z nutami fani mieli dopatrzyć się układu słów identycznego jak w „Hold Tight”. Innym razem komuś z leżącej na stole kartki udało się rzekomo odczytać „You Must Love Me” i rozpisane chwyty gitarowe do tej piosenki. Są to jednak dość niepewne poszlaki.

Na koniec przypomnijmy jeszcze jedno wideo. Przed rozpoczęciem prób artystka zapytała fanów za pośrednictwem Instagrama, jakie piosenki chcieliby usłyszeć podczas The Celebration Tour. Niedługo później na Instastory pojawiło się nagranie przedstawiające Madonnę zapisującą propozycje fanów na kartkach:

  • Rescue Me
  • Like a Prayer
  • Physical Attraction
  • Papa Don’t Preach
  • Bad Girl
  • Human Nature
  • Crazy For You
  • Lucky Star
  • Erotica

Choć zapisane przez Madonnę tytuły trudno uznać za zobowiązanie do ich wykonania, z pewnością niewielką nadzieję przynajmniej na jeden z wymienionych utworów dało nam ostatnio nagranie jednego z tancerzy, który dodał na Instagram filmik, na którym słychać w tle Madonnę śpiewającą „Crazy For You”. Co do pozostałych nie ma na razie żadnych informacji.

Trudno stwierdzić dziś, na miesiąc przed rozpoczęciem trasy, jakie utwory ostatecznie Madonna zdecyduje się wykonać. Po pierwsze dlatego, że setlista – jak już wspominałem – kształtuje się do ostatniej chwili. Sporo jeszcze może się zmienić. Po drugie, przy okazji poprzednich dwóch tras Madonna mocno spoilerowała na Instagramie, tym razem ma się wrażenie, że wiemy naprawdę niewiele, a jeśli już coś nam pokazuje, to nie do końca wiadomo, czy chodzi jej o podpowiedź co do repertuaru, czy tylko o pokazanie nam, że dobrze się bawi. Warto jednak wspomnieć na końcu, że setlista nie musi składać się wyłącznie z samych hitów. Od początku trasa ta promowana jest hasłem „Four Decades”, a nie „Greatest Hits”. Niewykluczone więc, że usłyszymy jakieś mniej znane utwory, ale opowiadające o muzycznej podróży Madonny przez ponad 4 dekady kariery. Z jakiegoś powodu informacja prasowa związana z ogłoszeniem koncertów, dostępna na stronie Madonny, wyróżnia też „miasto Nowy Jork” jako inspirację tej trasy. Trudno powiedzieć, co to oznacza w praktyce, ale chyba tym razem wiemy, skąd otrzymamy koncertowe nagranie… W końcu to dość znamienne, że przez tyle lat kariery Madonna nigdy nie sfilmowała koncertu w miejscu, które uważa za swój najbliższy sercu dom.

Krystian